niedziela, 8 czerwca 2025

Dobrze i źle

Jestem wdzięczny panu organiście w mojej parafii, bo części stałe mszy i sekwencję do Ducha Świętego zaśpiewał dziś po łacinie. Niestety, ludzie łącznie z kapłanem na sekwencję znowu wstali.

Natomiast mam znów do zarzucenia tym, którzy przygotowywali lekcjonarz na rok C, ten nieudany rok C. Ewangelia dzisiejsza: J 14:15-16. 23b-26. Ewangelia sprzed dwóch tygodni, z 6. niedzieli wielkanocnej: J 14:23-29. Po co te powtórzenia? Jak już pisałem przy okazji Wniebowstąpienia, tak wielka uroczystość jak Zesłanie Ducha Świętego powinna mieć tylko jedną Ewangelię, najlepiej tę z roku A, w której Chrystus Pan mówi do Apostołów: Weźcie Ducha Świętego, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone. Jest to przecież także antyfona do pieśni Zachariasza w dzisiejszej jutrzni. Pamiętam liturgiczną kartkę na Zesłanie Ducha Świętego w Rzymie, w roku Pańskim 1991. To był rok B, i podana była Ewangelia na rok B, ale z uwagą, że można odczytać, także tam podaną, Ewangelię z roku A. Szkoda, że w Polsce nie ma takiej możliwości.

W sekwencji po łacinie nie ma cierni. Jest tylko wszystko szkodliwe, a dokładniej podwójne przeczenie, nihil est innoxium. Nic nie jest nieszkodliwe, czyli, przez litotes, wszystko jest szkodliwe.

Bogu niech będą dzięki, alleluja, alleluja, śpiewane na koniec dzisiejszej mszy: dziękczynienie najpiękniejsze za łaskę okresu wielkanocnego, za misterium paschalne, z którego czerpanie musi nam teraz wystarczyć aż do przyszłego roku.

Wczoraj, mimo kichania, zaszczepiliśmy Huana. Według lekarza nie powinno to spowodować żadnych komplikacji, oby Bóg tak sprawił. Zęba na razie nie ruszamy, ale jeśli infekcja będzie nawracać, trzeba będzie, jak to wet ujął, się nad nim pochylić. Duchu Święty Ożywicielu, pobłogosław Huana.

2 komentarze:

  1. Cóż, ja wiem, że są przepisy liturgiczne i że powinno się ich przestrzegać... Ale Sekwencja jest dla mnie przepotężnym hymnem tryumfu Zmartwychwstania. Podniosła, uroczysta deklaracja, pochwała zwycięzcy. Exultet nie ma dla mnie takiej mocy - może dlatego, że długi, miejscami mało konkretny, a już na pewno - albo jest pretekstem do scenicznych popisów celebransów co śpiewać umieją (lub tak mniemają), albo jest czasem poczucia zażenowania i bolących uszu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko rozmawiamy o dwóch różnych sekwencjach, bo ja pisałem o tej na Zesłanie Ducha Świętego. Ale zgadzam się co do wielkanocnej, Exsultetu słucha się raczej w zmęczeniu i tłoku, i nie do końca dociera do wnętrza człowieka. Sekwencję wielkanocną raz dane mi było śpiewać, po polsku, i to było tak: byłem ja, był Jezus, dla którego śpiewałem, i cała reszta kościoła się rozmyła, a to była rezurekcja, nie było nikogo innego, tylko My.

      Usuń