niedziela, 29 czerwca 2025

Bramy

Słyszymy dziś: A bramy piekielne go nie przemogą (Mt 16:18). W oryginale są to bramy Hadesu, podziemnej krainy zmarłych, do której zstąpił Jezus, Syn Boga żywego, po swojej śmierci. Kościół to wspólnota żywych, bo dla Boga wszystko żyje, jak śpiewamy w oficjum za zmarłych. Świat umarłych nie będzie nigdy silniejszy od świata żywych, chociażby inaczej to przedstawiano na horrorach o zombich. Ewangelia nie kłamie.

Hades – etymologicznie: miejsce, w którym się razem zobaczymy.

Wprowadzanie ludzi w błąd

Dziś w kazaniu proboszcz powiedział, że kardynałowie dlatego tak szybko wybrali papieża Leona, bo przed konklawe mieli spotkania, na których się wzajemnie słuchali, i że wprowadził to papież Franciszek. Otóż jest to nieprawda, bo i przed konklawe, na którym wybrano Franciszka, i przed tym, na którym wybrano Benedykta XVI, takie spotkania kardynałów były.

Poza tym mówił, całkiem słusznie, że Kościół jest Chrystusa, a nie nasz, a my często chcemy go kształtować według naszego wyobrażenia, i podał jako przykład: te nabożeństwa lubimy, a tych nie, i jak ktoś nie lubi tych, które my lubimy, to jest be (dokładnie tak powiedział). Otóż warto by uderzyć się w piersi i popatrzeć na swoje narzucanie wiernym kultu swoich ulubionych świętych, i mnożenie nabożeństw ku ich czci, już o tym kiedyś pisałem. Ale pewnie najciemniej pod latarnią...

O Panie, niech nas wspomaga wstawiennictwo Twoich świętych Apostołów Piotra i Pawła, którym dziś z radością cześć oddajemy. (Ja bardziej lubię Piotra, Paweł ma strasznie denerwujący styl pisania.)

piątek, 27 czerwca 2025

Serce i miłosierdzie

Nabożeństwo do Serca Jezusa jest mi bliższe niż nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego. Wolę litanię niż koronkę. Może dlatego, że kiedy byłem młody, i wcześniej, kiedy byłem dzieckiem, kultu Miłosierdzia Bożego nie było, a Serce Jezusowe było w każdy pierwszy piątek miesiąca. Może to i wpływ ks. Twardowskiego i klasztoru wizytek, gdzie często bywałem, a gdzie w każdy piątek, jeśli przepisy na to pozwalały, była msza o Najświętszym Sercu Jezusa. Wprawdzie w pokoju mam na półce obrazek Jezusa Miłosiernego, a nie mam obrazu Najświętszego Serca... ale jednak, Serce pozostaje bliższe mojej pobożności. W kulcie Miłosierdzia Bożego brak mi, jak niedawno pisałem, całości misterium paschalnego. Kult Serca Jezusowego też jest związany z Męką, ale bardziej, w moim odczuciu, dotyka codzienności: dobroć, miłość, życie i świętość, pociecha, pełnia łaski... Jest przecież kultem Człowieczeństwa Jezusa.

Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami!

poniedziałek, 23 czerwca 2025

Paweł Diakon i Jan Chrzciciel

Wszystkie hymny, jakie mamy w liturgii na dzień Narodzenia św. Jana Chrzciciela (a więc od dzisiejszych nieszporów zaczynając), są pióra Pawła Diakona (+ ok. 800), tego samego, który napisał Historię Longobardów. Wszystkie też są napisane strofką saficką, drugą co do popularności miarą wierszową dla hymnów brewiarzowych. I wszystkie są bardzo piękne.

niedziela, 22 czerwca 2025

Więcej momentów

Pisząc o czterech ważnych momentach, wydarzeniach w moim życiu, nie wspomniałem pewnie kilku innych, równie ważnych, jak np. pierwszego kontaktu z Tolkienem w chyba 1984 roku. Koleżanka z klasy pożyczała mi kolejne tomy Władcy Pierścieni, bo o własnym egzemplarzu mogłem wtedy tylko marzyć (zdobyłem go kilka lat później). A do Tolkiena doszedłem przez króla Artura: w telewizji szedł wtedy serial o nim, nigdy już więcej, nie wiedzieć czemu, nie powtarzany, i bardzo nas, czyli część klasy, wciągnął. Okazało się, że ktoś miał książkę R. L. Greena o królu Arturze, zaczęliśmy czytać, a od Merlina już tylko jeden krok był do Gandalfa.

Nie pisałem o tym poprzednio, bo, chociaż Tolkien bardzo wpłynął na moje życie, tolkienistą już chyba nie jestem, moje zainteresowanie osłabło, kiedy okazało się, że stał się taki popularny i każdy prawie zajmuje się Tolkienem. To po co ja tam jeszcze...

Msza znowu byle jak odprawiana, kazanie długie i nudne (po co cała wstawka o Hermaszewskim?). Żeby chociaż skłony robili odpowiednio przy ołtarzu... ze czcią dla Pana. Tyle tylko, że była III Modlitwa Eucharystyczna zamiast nieśmiertelnej II.

Tako rzecze Lómendil: Ludzie optymistyczni są bardzo męczący.

Święci Janie i Tomaszu z Anglii, módlcie się dziś za nami.

czwartek, 19 czerwca 2025

Trzy czwartki

Wielki Czwartek, Wniebowstąpienie, Boże Ciało. Wszystkie trzy przedstawiające Inną Obecność Jezusa. Zapowiedziana, dokonana, trwająca. Syn Człowieczy w chwale swego Ciała i Krwi.

Szkoda, że do kolekty dzisiejszej nie dodano, iż w Sakramencie jest pamiątka nie tylko męki, ale i zmartwychwstania Pańskiego, że pożywamy chwalebne Ciało Pańskie. Kiedy ta kolekta powstawała w wiekach średnich, tego tak nie postrzegano, łaciński legalizm na to nie pozwalał. Ale teraz, kiedy lepiej dostrzegamy misterium paschalne, można było tę zmianę wprowadzić.

Na mszy dowiedziałem się, że dziś jest pierwszy dzień tygodnia, w którym Jezus Chrystus zmartwychwstał i zesłał na Apostołów Ducha Świętego. Taka ignorancja czy bezmyślność w trakcie sprawowania mszy?

Jesteś kapłanem tak jak Melchizedek: poruszające, że śpiewamy słowa tego starożytnego i tajemniczego psalmu, i wiemy, że wypełniają się one w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Siądź po mojej prawicy... z łona jutrzenki zrodziłem Cię jak rosę. To mój ulubiony psalm, może dlatego, że taki niejasny.

środa, 18 czerwca 2025

Cztery momenty

Ludzie czasami mówią o jakichś ważnych czy nawet najważniejszych momentach, wydarzeniach w swoim życiu. Jeden z moich wykładowców np. mówił, że dla niego takim wydarzeniem był wybór Wojtyły na papieża. Ja tak wysoko nie sięgam; zastanawiałem się i doszedłem do wniosku, że w moim życiu były cztery bardzo ważne wydarzenia, które wpłynęły na moje postrzeganie wielu spraw i na to, co robię. Pamiętam je szczególnie.

Pierwsza taka rzecz, to kiedy zacząłem się uczyć greki w liceum, w trzeciej klasie. Język, który mnie od razu zachwycił swoją niesamowitą świeżością, z którą łacina nawet nie może się równać. I właściwie to dzięki grece dostawałem pracę.

Druga rzecz, też w trzeciej klasie liceum, to kiedy dostałem czterotomowy brewiarz. To było niezwykłe, i duchowo, i, że tak powiem, estetycznie, w porównaniu z używanym poprzednio jednotomowym brewiarzem dla świeckich, ale nie takim, jakie teraz znacie, jeszcze innym, z wydawnictwa bł. Jakuba Strzemię. Czterotomowy brewiarz był po prostu cudowny i dzięki niemu znam i kocham liturgię.

Trzecia rzecz, też w trzeciej klasie liceum, to kiedy poznałem ks. Jana Twardowskiego. To była spowiedź w pierwszy czwartek, pamiętam dokładnie. Potem się z nim czasami spotykałem, rozmawiałem, jego ciekawiło to, że uczę się greki... Ks. Twardowski bardzo wpłynął na moje życie religijne, chociaż po latach patrzę na jego nauki nieco krytycznie: jego pobożność była jednak bardzo 19-wieczna i skupiona na krzyżu i cierpieniu. Ale do jego wierszy wciąż wracam.

Wreszcie rzecz czwarta, późniejsza o trzy lata, kiedy byłem na trzecim roku studiów: poznałem wtedy prof. Annę Świderkównę, na zajęciach z lektury Nowego Testamentu. Pamiętam pierwsze spotkanie, chociaż nie pamiętam daty, i fragment z Listu do Filipian, który czytaliśmy. Bardzo się z profesor związałem, chociaż nie spełniłem pewnie jej marzeń o mojej karierze naukowej. Stała się dla mnie właściwie jak rodzina: odwiedzała w szpitalu psychiatrycznym, pożyczała pieniądze, kontaktowała się z moimi rodzicami, interesowała psem... To dzięki niej, mimo choroby, zrobiłem magisterium i dostałem pracę u dominikanów. Ona także wpłynęła na moje życie religijne i nie tylko, mniej lub bardziej świadomie ją naśladuję chociażby w tym, że zawsze mówię 'matka', a nie 'mama', albo do telefonu 'słucham', a nie 'halo'.

Jest pewnie jeszcze wiele innych rzeczy i osób w moim życiu, które na mnie wpłynęły, którym zawdzięczam wiele, ale te cztery wydarzenia są dla mnie najważniejsze, najbardziej mnie kształtujące.

poniedziałek, 16 czerwca 2025

Grzegorz z Nyssy

Brat Bazylego Wielkiego. Ciekawe, dlaczego nie ma go w obecnym kalendarzu rzymskim, chociaż jest, jak i brat, świętym. Bardzo ciekawy Ojciec Kościoła, jeśli się nie mylę, to od jakiegoś czasu systematycznie przyswajany przez jakąś tłumaczkę językowi polskiemu.

niedziela, 15 czerwca 2025

Nadchodzące myśli

Koperek – jedna z najwspanialszych rzeczy latem. Cudowny zapach i smak, taki orzeźwiający. I do chłodnika, i do kopytek.

Nie umiem powiedzieć czemu, ale nie lubię kardynała Rysia. Jest w nim coś dziwnego, może jakaś pycha, może to, że wszyscy się nim zachwycają... A tak przecież czynili, jak mówi Jezus, fałszywym prorokom.

They say he is tender and full of compassion

Przebłaganie nie dokonuje się poprzez ścisłe wypełnienie wymagań sprawiedliwości, ale wbrew nim; Bóg, zaiste, nie jest niesprawiedliwy, ale przekracza On porządek sprawiedliwości. (Gustaf Aulen, Christus Victor)

czwartek, 12 czerwca 2025

wtorek, 10 czerwca 2025

Patent niedzielny

Zakończyliśmy okres wielkanocny, w którym jakoś łatwo było każdą niedzielę obchodzić jako kolejną niedzielę Paschy, niedzielę Zmartwychwstania. Ale co zrobić z okresem zwykłym? Wszystkie niedziele tak samo zielone. Jak z każdej z tych niedziel zrobić, jak to mówią, małą Paschę? W brewiarzu mamy 'alleluja' przy antyfonach niedzielnego oficjum. Hymny modlitwy czytań w niedziele zwykłe mówią o zmartwychwstaniu, o dniu pierwszym i jednocześnie ósmym, w którym Pan zmartwychwstał. (W polskim brewiarzu jest trochę inaczej.) Ale czy to wystarczy do przeżycia wielkanocnego zwykłej niedzieli? Jak sobie z tym radzicie? Macie jakieś swoje patenty? Jak przeżywacie misterium paschalne w niedziele okresu zwykłego?

niedziela, 8 czerwca 2025

Dobrze i źle

Jestem wdzięczny panu organiście w mojej parafii, bo części stałe mszy i sekwencję do Ducha Świętego zaśpiewał dziś po łacinie. Niestety, ludzie łącznie z kapłanem na sekwencję znowu wstali.

Natomiast mam znów do zarzucenia tym, którzy przygotowywali lekcjonarz na rok C, ten nieudany rok C. Ewangelia dzisiejsza: J 14:15-16. 23b-26. Ewangelia sprzed dwóch tygodni, z 6. niedzieli wielkanocnej: J 14:23-29. Po co te powtórzenia? Jak już pisałem przy okazji Wniebowstąpienia, tak wielka uroczystość jak Zesłanie Ducha Świętego powinna mieć tylko jedną Ewangelię, najlepiej tę z roku A, w której Chrystus Pan mówi do Apostołów: Weźcie Ducha Świętego, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone. Jest to przecież także antyfona do pieśni Zachariasza w dzisiejszej jutrzni. Pamiętam liturgiczną kartkę na Zesłanie Ducha Świętego w Rzymie, w roku Pańskim 1991. To był rok B, i podana była Ewangelia na rok B, ale z uwagą, że można odczytać, także tam podaną, Ewangelię z roku A. Szkoda, że w Polsce nie ma takiej możliwości.

W sekwencji po łacinie nie ma cierni. Jest tylko wszystko szkodliwe, a dokładniej podwójne przeczenie, nihil est innoxium. Nic nie jest nieszkodliwe, czyli, przez litotes, wszystko jest szkodliwe.

Bogu niech będą dzięki, alleluja, alleluja, śpiewane na koniec dzisiejszej mszy: dziękczynienie najpiękniejsze za łaskę okresu wielkanocnego, za misterium paschalne, z którego czerpanie musi nam teraz wystarczyć aż do przyszłego roku.

Wczoraj, mimo kichania, zaszczepiliśmy Huana. Według lekarza nie powinno to spowodować żadnych komplikacji, oby Bóg tak sprawił. Zęba na razie nie ruszamy, ale jeśli infekcja będzie nawracać, trzeba będzie, jak to wet ujął, się nad nim pochylić. Duchu Święty Ożywicielu, pobłogosław Huana.

Odpuszczenie grzechów i miłosierdzie

Duch Święty, jak mówi jedna z modlitw mszału, jest odpuszczeniem grzechów. A jak mówi jeden z psalmów, jest też miłosierdziem lepszym od życia. On napełnia i nasyca nasze dusze, dlatego wznieśmy ręce w imię Jego i wielbijmy Go.

piątek, 6 czerwca 2025

Powitanie

Po co mówić na początku mszy: Witam wszystkich serdecznie na Eucharystii – skoro wystarczającym powitaniem są słowa Pan z wami.

czwartek, 5 czerwca 2025

Dzienniczek

Zacząłem czytać Dzienniczek św. Faustyny, z myślą, że przyniesie mi ulgę w depresji. Chłopaki w nowicjacie ciągle o nim mówią. Zacząłem czytać na chybił trafił i przeraziłem się. Jezus ciągle ma do Faustyny jakieś pretensje, ciągle ją poniża, chce, aby cierpiała. Nie potrafię tego czytać. Moja przyjaciółka z Karmelu mi napisała, że tak bywa z prywatnymi objawieniami, i że nie wiadomo, odkąd dokąd jest Faustyna, a odkąd dokąd Jezus, a poza tym, Jezus każdego traktuje indywidualnie. I żebym nie czytał, jeśli nie potrafię.

Mnie osobiście jeszcze jedna rzecz związana z Faustyną nie daje spokoju, a mianowicie nowenna do Miłosierdzia Bożego i sama jego uroczystość w czasie oktawy wielkanocnej. Powtarza się w koronce wspomnienie męki Zbawiciela, a nic się nie mówi o Jego Zmartwychwstaniu, które Kościół święty, Matka nasza, właśnie uroczyście przeżywa! Trochę to dziwne, a już zupełnie sprzeczne z liturgią. Owszem, Zmartwychwstały zachował swoje pięć ran krzyżowych, ale już nie cierpi żadnej męki... Rozważaliśmy Jego mękę w Wielkim Poście.

Ktoś ma jakieś swoje doświadczenia z Dzienniczkiem i nowenną? Jak sobie z nimi radzicie?

Sama koronka, odmawiana w ciągu roku, mi nie przeszkadza, tylko w oktawie wielkanocnej zgrzyta.

środa, 4 czerwca 2025

Módlmy się do Ducha Świętego

Od Ciebie nic nie jest mocniejsze, od Ciebie nic nie jest lepsze;
Ty serca oświecasz, przez Ciebie do Ojca wszechrzeczy się idzie, i do Syna.
Źródło rozumu, Dawco radości, lekarstwo na wady, Duchu rady (...)
Darze wybrany, rozumienie dający, dający i miłość, prawego kochający.
Ojca i Syna Duchu, ożywicielu Paraklecie, Tyś palcem Boskiej prawicy. 
(sekwencja na środę po Pięćdziesiątnicy, ok. 1200, anonimowa)

wtorek, 3 czerwca 2025

Skończył się maj

Ludzie się cieszą, że skończył się maj. A przecież to ma być najpiękniejszy miesiąc roku... Ja się nie cieszę, mnie to przeraża – i nie umiem dokładnie powiedzieć, co jest źródłem tego przerażenia. Po prostu czuję, że coś jest nie tak.

Adwokat

Taki w sądzie, nie w kieliszku. Adwokatem jest Duch Święty, po grecku parakletos. To od czasownika para-kaleo, czyli przy-woływać, po łacinie będzie to ad-vocare, stąd ad-vocatus, czyli przywołany na pomoc. Adwokat w sądzie, czyli obrońca. Taki jest Duch Święty. To więcej niż pocieszyciel. Dobrym tłumaczeniem jest angielskie słowo comforter. Ten, który wzmacnia, daje siłę. Duch, który sprawia, że nie jestem samotny, bo mieszka u mnie, jak zapewniał Jezus (J 14:16).

Dni przed Zesłaniem Ducha Świętego są piękne w liturgii, teksty o Nim mówiące... Ten tydzień jest jak tydzień przed Bożym Narodzeniem, pełen tęsknoty i oczekiwania. Przyjdź, mówi Oblubienica do Ducha. Przyjdź i odziej mnie na ucztę weselną Baranka.

niedziela, 1 czerwca 2025

Śmierdziel w akcji

Na początku mszy Śmierdziel odczytuje jakieś gotowe, drukowane, kupne wprowadzenie. Po cholerę to? W czasie Chwała na wysokości przegląda lekcjonarz. W czasie dialogu przed prefacją wertuje mszał, szukając śpiewanej wersji prefacji, którą śpiewa z błędami (z aniołów zrobili się apostołowie). Nie mógł wyjść pięć minut przed mszą i zaznaczyć sobie, i przećwiczyć? Bierze złe wspomnienie tajemnicy dnia. Patenę z Hostią podnosi na słowa z Chrystusem, kielich na w Chrystusie, obydwa stawia na ołtarzu, mówiąc w jedności Ducha Świętego. I, oczywiście, nie może być ośmielamy się mówić, musi być ośmielamy się modlić, a wezwani być musimy na Jego świętą ucztę, bo na samą ucztę to widać dla Śmierdziela za mało.

Boże, czy ten kapłan odprawi kiedyś, chociaż raz, mszę świętą godnie i godziwie? To jest tak gorszące, że popłakać się można. Taka bylejakość, taka nonszalancja, taka ohyda. Albo czy mógłbyś chociaż sprawić, żebym nie trafiał na msze przez niego bezczeszczone?