czwartek, 31 grudnia 2015

Drastyczna zmiana

Reklama w Rossmannie: Pomadki Pupa Volume.

Zawsze myślałem, że pomadki to są do ust...

Where time and space corrupt, where the minutes break in and steal*)

Zegary jak żarna —
Chociaż ich nie nakręcamy,
Chodzą.
Chociaż nimi nie obracamy,
Pracują.
A przecież Czas
Jest od nich starszy.

Wieki mijają,
Zmieniają się tysiąclecia.
Jeszcze to pamiętamy.

Czas ma swój początek,
Ma i swój koniec.

Nie sięgamy poza nie,
Jak Czarownica, 
Która z Charnu przybyła do Narnii,
Nie sięgamy
W bezruch i ciemność
Sprzed początków Czasu.

Nie możemy zobaczyć,
Co będzie,
Kiedy Czas się skończy,
A nasze zegary zawiodą.
____________________________
*) Thomas Merton, Znak Jonasza. Nie wiem, gdzie położyłem polskie wydanie, może komuś oddałem? Dlatego cytat jest w oryginale, chociaż pierwszy raz, kiedy zrobił na mnie naprawdę wielkie wrażenie, czytałem go w polskim przekładzie.

środa, 30 grudnia 2015

Z myślą o organist(k)ach

Fragmenty trzech kolęd są, moim zdaniem, bardzo odpowiednie na 1. stycznia, jako że nawiązują do śpiewanych tego dnia antyfon. (Jestem w ogóle wielkim zwolennikiem śpiewania na mszy kolęd nie zawsze od pierwszej zwrotki. Zwykle się śpiewa właśnie pierwszą, czasami i drugą, a cała reszta kolędy, nieraz bardzo teologiczna, zostaje zapomniana.) Oto te fragmenty:

O dziwne narodzenie,
nigdy nie wysłowione!
Poczęła Panna Syna w czystości,
porodziła w całości
panieństwa swojego.
(z Anioł pasterzom)
Zrodziła Maryja Dziewica
wiecznego Boga bez rodzica,
by nas z piekła wybawił,
a w niebieskich postawił
pałacach. (z Triumfy Króla)
Witaj, Jezu nam zjawiony,
witaj, dwakroć narodzony:
raz z Ojca przed wieków wiekiem,
a teraz z Matki człowiekiem.

Któż to słyszał takie dziwy:
Tyś człowiek i Bóg prawdziwy,
Ty łączysz w jednej osobie
dwie natury różne sobie.
(z Pójdźmy wszyscy do stajenki)

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Krótkie opowiadanie o tankowaniu

Ciotka, która, jak to się mówi, lubi tankować, przysłała świąteczną kartkę z pozytywką. Melodia: Wśród nocnej ciszy. Po otwarciu okazało się, iż kartka, że tak powiem, najwyraźniej też tankowała, jako że melodia była nieco niezborna, jak fałszowanie w stanie wskazującym. Minęło kilka dni, dziś otwieram kartkę, melodia idzie pięknie, równo, bez zakłóceń. Widać kartka wytrzeźwiała!

Wyprawa

Wszyscy zachęcają do pójścia na Przebudzenie Mocy. Podobno film, mimo początkowych obaw, bardzo dobry. Ale dla mnie teraz wyprawa do kina... no właśnie, to cała wyprawa, ciężka i skomplikowana.

sobota, 26 grudnia 2015

Wiersz z nocy

Po pasterce wiersz
[Chrystus] jest Słowem Boga, które przyszło z milczenia (Ignacy z Antiochii, List do Magnezjan 8)
Jedno Słowo wypowiedział Ojciec, i wypowiada Je wciąż w wiekuistym milczeniu. (Jan od Krzyża)
Gdy biegu swego połowę osiąga
Noc, a kolędą cały kościół huczy,
Myślę o świętym Ignacym z Antiochii,
Janie od Krzyża.

W milczeniu Słowo zrodzone przez Ojca,
Z dziewiczej Matki zrodzone w milczeniu,
I mocą Ducha w milczeniu się rodzi
W człowieczym sercu.

Pan do Mnie mówi: Tyś jest moim Synem,
Jam Cię dziś zrodził, ustanowił Królem

Te psalmu słowa więcej dla mnie znaczą
Niż „Bóg się rodzi”.

Święta Maryja porodziła Syna,
W żłobie złożyła – jednym zdaniem o tym
Wspomina Łukasz: oto jest homilia
Nad homiliami.

O, zamilcz, ziemio, przed obliczem Pana,
Bo On przychodzi w milczeniu najgłębszym.
Tylko z radości zadrżyj w głębi serca,
Jak prorok uczy.

piątek, 25 grudnia 2015

Greka z łaciną wzięły się za ręce

Ἀγαλλιῶμεν, ὅτι σήμερον κατέβη φῶς μέγα ἐπὶ τῆς γῆς.

Gaudeamus, quia hodie descendit lux magna super terram.

Radujmy się, bo dzisiaj wielka światłość zstąpiła na ziemię.

Kiedyś, przed Trydentem, w dzień Narodzenia Pańskiego śpiewano w liturgii rzymskiej po grecku i po łacinie, że wielka światłość, czyli Chrystus Pan, zstąpiła na ziemię. Nawiązując do tego wersetu, śpiewanego przed Ewangelią, napisałem powyższe życzenia: radujmy się, cieszmy się, weselmy się, bo z Narodzenia Pana dzień dziś wesoły.


czwartek, 24 grudnia 2015

Wśródnocne śpiewy

Czyli śpiewy z nocnej mszy Bożego Narodzenia, tzw. pasterki. Śpiewy bardzo stare, wybrane z mesjańskich psalmów, o wiele lepiej wyrażające sens Bożego Narodzenia niż huczne kolędy. Tu śpiew na wejście i graduał*), śpiewany po pierwszym czytaniu.

manuskrypt z Sankt Gallen, ok. 1000 roku

A tu jeszcze sam śpiew na wejście z tej mszy, słynne Dominus dixit ad me, najbardziej przejmujący śpiew gregoriański, jaki znam.



I jeszcze uwaga, zwłaszcza do księży skierowana, przeciw ich hiperpoprawności: akcentujemy Betléjem, Nazáret, na drugą, nie na trzecią sylabę od końca!
_____________________________
*) Śpiew na wejście: Pan rzekł do Mnie: Ty jesteś moim Synem, Ja dzisiaj zrodziłem Ciebie (z psalmu 2). Graduał: Przy Tobie panowanie w dniu Twej mocy: w blaskach świętych zrodziłem Cię z łona przed jutrzenką. Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż położę Twych wrogów jako podnóżek stóp Twoich (z psalmu 110 [109]).

środa, 23 grudnia 2015

Gorset tradycji

Mówi się często, że polskie zwyczaje wigilijne są piękne i niezwykłe, niespotykane nigdzie indziej. Może to i prawda, chociaż część z nich jest pogańskiego pochodzenia, schrystianizowano je później. Czy są one ważne? Nie. Mogą bardzo przeszkadzać. Możemy tak bardzo skupić się na liczbie potraw na stole, na tym, aby zawierały koniecznie mak i orzechy (przedchrześcijańskie symbole płodności!), na choince i świecach, nawet na opłatku, że przesłonią nam one Narodzenie Jezusa. Może i cenne są te tradycje, ale zapytać można przy nich słowami Jezusa: Czyż i poganie tego nie robią? (Mt 5:47). Wigilia może się odbyć i bez dwunastu potraw, i bez choinki, i nawet bez opłatka. To wszystko mogą być puste znaki, tak puste, że nie ma w nich miejsca na Jezusa.

Świąteczne tradycje mogą też spowszednieć. Ot, takie pierogi, w dzieciństwie jadałem tylko na Boże Narodzenie. Robione w domu, wymagały wiele pracy. Teraz można kupić całkiem dobre pierogi przez cały rok, i świąteczność pierogów z kapustą i grzybami gdzieś zniknęła. Ale nie od nich zależy wartość wigilijnej wieczerzy, nie od nich zależy Boże Narodzenie. Wigilia może być nawet bardzo powszednia, ale, jeśli Mu na to pozwolimy, Chrystus narodzi się w nas i dla nas. Mamy być stajenką, mizerną i lichą.

Módlmy się o ubogą Wigilię, aby narodził się w nas Zbawiciel.

niedziela, 20 grudnia 2015

Zwyczaje świąteczne

Z ogłoszeń parafialnych: Zachowajmy piękne zwyczaje, jak np. chowanie się opłatkiem.

Na lekcjach religii mówiono nam o łamaniu się z opłatkiem, ale chowanie? O co może chodzić?

Błogosławiona Maryja, szczęśliwa Maryja


Błogosławioną (Łk 1:42) 
i szczęśliwą (Łk 1:45) 
nazywa Najświętszą Maryję 
Elżbieta, matka Jana Chrzciciela, 
w dzisiejszej Ewangelii.

piątek, 18 grudnia 2015

Ciekawym...

Witanie prezydenta Dudy słowami z Ewangelii (Łk 11:27), słowami odnoszącymi się do Chrystusa Pana, trudno nazwać inaczej niż bluźnierstwem. Ciekawym, czy władze i media kościelne wypowiedzą się w tej sprawie. Wątpię jednak, wątpię... Nabiorą wody w usta, będą udawać, że nie zauważyły.

 

czwartek, 17 grudnia 2015

Hymn z komentarzem

W ostatnim tygodniu Adwentu odmawia się w nieszporach hymn o Zwiastowaniu, wprowadzający bezpośrednio w Narodzenie Pańskie. Hymn jest anonimowy, pochodzi z 10. wieku. Podaję go z glossami, jak w średniowiecznych manuskryptach, i krótkim komentarzem tam, gdzie uznałem go za stosowny.

    Słowo zbawienia wszystkich
    Verbum salutis omnium,
    z Ojca         ust pochodzące
    Patris ab ore prodiens,
    Panno szczęśliwa, przyjmij
    Virgo beata, suscipe
    w czystym, Maryjo, łonie
    casto,   Maria, viscere.

    Ciebie teraz    oświeca      z nieba
    Te nunc    illustrat caelitus
    cień       płodnego      Ducha
    umbra fecundi Spiritus,
    abyś nosiła     Chrystusa    Pana
    gestes ut Christum Dominum,
    równego       Ojcu      Syna
    aequalem Patri Filium.

Płodny Duch: w wielu hymnach Duch Święty określany jest przymiotnikiem almus, co może znaczyć, między innymi, żywiący, karmiący. Cień Ducha: cf. Łk 1:35, gdzie anioł mówi o Duchu, zstępującym na Maryję, i o mocy Najwyższego, która jak cień na Nią pada.

    To     jest      świętej brama
    Haec est    sacrati ianua
    świątyni,     zamknięta na zawsze
    templi      serata        iugiter,
    tylko  najwyższemu     Władcy
    soli supremo      Principi
    otwierająca     błogosławione progi
    pandens          beata          limina.

Obraz bramy, przez którą nikt nie przechodzi, wzięty jest z Księgi Ezechiela (44:1-3): wschodnia brama jerozolimskiej świątyni pozostaje zamknięta, bo przeszedł przez nią sam Bóg. To obraz dziewictwa Maryi: poczęła Syna mocą Ducha Świętego, zrodziła Go i nigdy nie miała kontaktu z innym mężczyzną. Pozostała zamknięta, bo sam Bóg przez Nią, dosłownie, przeszedł.

    Niegdyś obiecany     prorokom
    Olim promissus vatibus,
    zrodzony przed    jutrzenką
    natus ante    luciferum,
    którego Gabriel        zwiastuje
    quem Gabriel annuntiat,
    na ziemię zstępuje            Pan
    terris descendit Dominus. 

Zrodzony przed jutrzenką: cf. psalm 110 [109]:3, gdzie Bóg mówi do Mesjasza: przed jutrzenką zrodziłem Ciebie.

    Niech cieszą się razem anieli
    Laetentur simul angeli,
    wszystkie  niech weselą się ludy
    omnes     exsultent       populi:
    najwyższy przychodzi pokorny
    excelsus venit      humilis
    ocalić to,      co      zginęło
    salvare quod perierat.

Cieszą się aniołowie: cf. kazanie św. Leona Wielkiego, czytane w noc Narodzenia Pańskiego: Jakże powinni się cieszyć pokorni ludzie, skoro tak się radują [śpiewając hymn Chwała na wysokości] wzniośli aniołowie?

wtorek, 15 grudnia 2015

Jeszcze raz o życiu w podksiężycowym świecie


Raz musisz się cieszyć, a raz znowu smucić,
bo jesteś śmiertelny. A choćbyś i nie chciał,
to tak już zrządzili bogowie. (Eurypides, Ifigenia w Aulidzie, tłum. J. Łanowski)

Nie możesz powstrzymać zmian, tak jak nie możesz zatrzymać zachodzącego słońca, mówiła Shmi Skywalker do syna.

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Fram sé ek lengra

In myriads of the falling stars
ashes to ashes, dust to dust —

Z powodów, jak się to ładnie mówi, losowych, nastąpi przerwa. Pojawi się tylko kilka wpisów, przygotowanych wcześniej.

Oh night, thou was my guide!

Z poezji św. Jana od Krzyża, patrona dzisiejszego.

W genialnym przekładzie Stanisława Barańczaka:
O, przewodniczko miła!
O, nocy droższa nad jutrznię różaną!
Nocy, któraś złączyła 
Miłego z Miłowaną,
w Ukochanego zmieniając Kochaną!

I przekład angielski, wersja, którą śpiewa Loreena McKennitt:
Oh night, thou was my guide!
Oh night more loving than the rising sun!
Oh night that joined the lover
to the beloved one,
transforming each of them into the other.

niedziela, 13 grudnia 2015

Ironia

Jakże to chrześcijańskie: modlić się za ofiary stanu wojennego, ale za jego sprawców — to już, broń Boże, nie! A przecież Pan mówi w Ewangelii: Kochajcie waszych wrogów, módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5:44).

Trudno oprzeć się wrażeniu, że polski katolicyzm jest religią nienawiści.

Znajdą to, czego pragną, ale wraz z rozpaczą

Come in by the gold gates or not at all,
Take of my fruit for others or forbear;
For those who steal or those who climb my wall,
Shall find their heart's desire and find despair.
To napis na bramie ogrodu w narnijskim świecie, jak czytamy w Siostrzeńcu czarodzieja C.S. Lewisa. Czarownica Jadis weszła do ogrodu nie przez bramę i zerwała jabłko dla siebie. Zyskała dzięki niemu nieśmiertelność. Digory, który początkowo nie rozumiał napisu, kiedy zobaczył Czarownicę, zrozumiał, co to znaczy znaleźć to, czego się pragnie, ale wraz z rozpaczą. Zobaczył to na jej twarzy... Jej pragnienie zostało spełnione, ale cena była straszliwa.

Frodo, bez pomocy Glorfindela i Elronda, stałby się upiorem, jak Upiory Pierścienia. Sauron odzyskałby swój Pierścień. Frodo stałby się w pewien sposób nieśmiertelny, jako upiór, ale świadomość, że Pierścień, jego — jak mniemał — Pierścień jest w mocy kogoś innego, byłaby dla niego straszliwą męką, tak straszliwą, że nie potrzebna byłaby żadna inna.

Zmiana koloru

Dziś na różowo Kościół się ubiera, żeby rozjaśnić adwentowy fiolet, bo połowa Adwentu już minęła, czy, jak kto woli, Narodzenie Pana jest coraz bliżej. Wielka to mądrość Kościoła, że przez takie nawet znaki pozwala nam przeżywać spotkanie z Panem.

sobota, 12 grudnia 2015

Trzy gwiazdki

1251
Silence is all we dread.
There’s Ransom in a Voice —
But Silence is Infinity.
Himself have not a face.

932
My best Acquaintances are those
With Whom I spoke no Word —
The Stars that stated come to Town
Esteemed Me never rude
Although to their Celestial Call
I failed to make reply —
My constant — reverential Face
Sufficient Courtesy.                              
(Emily Dickinson)

piątek, 11 grudnia 2015

Wieczorny Adwent

Wieczorem, kiedy się modlimy, myślimy też o tym — przypominają o tym niektóre hymny — że po nocy znów nadejdzie dzień, po ciemności światło, po mroku świt. Błagamy, jak pisze św. Cyprian, aby na nowo nadeszło światło. Taka modlitwa jest, według niego, prośbą o przyjście Chrystusa (Christi precamur adventum), które przyniesie nam łaskę wiecznej światłości.

Modlitwa poranna przypomina nam o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, modlitwa wieczorna — o Jego powtórnym przyjściu.

A to wszystko można wyczytać np. w Ogólnym wprowadzeniu do Liturgii Godzin. Księża i zakonnicy powinni je czytać co roku, kiedy używamy pierwszego tomu brewiarza, w którym Wprowadzenie jest zamieszczone. Wiele w nim cennych myśli.

środa, 9 grudnia 2015

Głos królowej Amidali

Uważni widzowie Mrocznego widma z pewnością zauważyli, że Padmé inaczej mówi jako Padmé Amidala, a inaczej jako „zwykła” Padmé. Jako królowa ma niemal inny głos, inne jest jego brzmienie, inne jest tempo mówienia. Mówi zgodnie ze swoją pozycją i rolą, dostojnie, niemal hieratycznie.

Tak sobie pomyślałem, że kapłan innym głosem powinien odmawiać modlitwy mszalne, nade wszystko zaś anaforę, modlitwę eucharystyczną, innym niż mówi na co dzień, innym nawet niż mówi kazanie. Kiedy wypowiada słowa liturgicznej modlitwy, powinien brzmieć dostojnie i sakralnie, bo wymawia święte słowa, w imieniu całego ludu zwraca się do Boga. Ta różnica powinna być dostrzegalna, właściwie: słyszalna, wyczuwalna. Nie może brzmieć banalnie, niechlujnie, kumpelsko. To tak jak z recytacją psalmów w chórze: nie wymawia się słów codziennym głosem, ale inaczej, z pewnym zaśpiewem. Słychać, że to modlitwa.

wtorek, 8 grudnia 2015

Tyś chwałą Jeruzalem, Tyś radością Izraela, Najświętsza Maryjo

Chrystocentryzm Niepokalanego Poczęcia widać w wezwaniu, w antyfonie odmawianej dzisiaj na początku brewiarzowej modlitwy: Immaculatam Conceptionem Virginis Mariae celebremus: Christum, eius Filium, adoremus Dominum. Obchód Niepokalanego Poczęcia świętej Maryi kieruje nas ku Chrystusowi, to Jego, jako Pana, mamy uwielbiać. Dzięki Niemu i ze względu na Niego Najświętsza Dziewica została zachowana od grzechu. Niepokalana, przeczysta, od samego początku swego życia otrzymała miłosierdzie od Boga, swego Zbawcy (cf. antyfona modlitwy czytań).


Myślimy dziś o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi i uwielbiamy z pokłonem Chrystusa, naszego i Jej Pana.

Psalmista mówi, że Pan spełnia wolę tych, którzy się Go boją, którzy Mu cześć oddają (Ps 145 [144]:19). Ten werset wyraża istotę wstawiennictwa Najświętszej Maryi i w ogóle świętych. Ich modlitwa ma moc przed Bogiem, bo oni służą Mu z bojaźnią i czcią, są Mu poddani. Maryja Panna Niepokalanie Poczęta jest Mu najdoskonalej oddana, najdoskonalej oddała Mu cześć przez swoje święte życie, dlatego Bóg chętnie słucha Jej modlitwy, Jej błagania i wstawiennictwa.

Na koniec polecam nowo wydaną, przez karmelitów, książkę o Matce Boskiej: Trzcina Boga Caryll Houselander. Książka cicha, mistyczna, biblijna, wnikająca w tajemnicę świętej Dziewicy. Trzeba tylko trochę uważać na tłumaczenie: w cytowanym w jednym z rozdziałów fragmencie Akatystu, tłumaczonym, jak sądzę, z angielskiego, pojawia się... kolba kukurydzy, a kukurydzy, jako żywo, w czasach Romana Pieśniarza w Europie nie znano. 

poniedziałek, 7 grudnia 2015

O Pani nasza, Orędowniczko nasza

W hymnie nieszporów Niepokalanego Poczęcia Najświętsza Maryja nazwana jest Dei mater innuba, Bożą Matką — dosłownie — niezamężną. Nietknięta przez męża, przez mężczyznę, jak sama mówiła do anioła (cf. Łk 1:34). To właściwie dokładny odpowiednik greckiego określenia, używanego m. in. w Akatyście ku czci świętej Dziewicy: anumpheutos. W grece jest to dodatkowa gra słów: anumpheutos numphe, niezamężna panna młoda, oblubienica.

Grecka liturgia nazywa też Najświętszą Matkę tytułem bardzo starożytnym, znanym z samych początków greckiego języka: despoina, Pani, Władczyni. Czasami mówi się też o Niej pantanassa, Wszechwładczyni, władająca wszystkim — tu można przywołać łaciński tytuł omnipotentia supplex, wszechmoc błagająca.

O Pani nasza, Orędowniczko nasza, wstawiaj się za nami, gdy wspominamy Twoje Niepokalane Poczęcie.

Koniec cywilizacji

Czytam książkę o upadku cywilizacji w roku 1177 przed Chrystusem. Egipt, Babilon, Hetyci, Mitanni, Ugarit, Cypr, Kreta, mykeńska Grecja... I tajemnicze Ludy Morza, chociaż to nie tylko one odpowiadają za upadek ówczesnej cywilizacji Bliskiego Wschodu i Morza Śródziemnego. To także kwestia gospodarki, buntów, różnych klęsk. Bardzo ożywcze jest przeniesienie się w tak odległe czasy, o wiele bardziej pociągające niż klasyczna Grecja piątego wieku, o Rzymie nie wspominając. To jest dopiero czcigodna przeszłość...



Mam co do książki kilka zastrzeżeń. Po pierwsze, za dużo w niej powtórzeń. Autor co chwila przypomina o handlu między ówczesnymi państwami. Co jakiś czas także pisze, że z danym tematem spotkamy się w dalszej części książki: szkoda, że nie podaje przy tym odnośników, stron, nie każdy ma tak dobrą pamięć, aby powiązać ze sobą fragmenty odległe o kilkanaście stron. Po drugie, książka jest trochę plotkarska, tam, gdzie autor cytuje ówczesne dokumenty, prywatne listy, kupieckie spisy. To właściwie nie jest złe, można się dowiedzieć ciekawych rzeczy, np. że królowie Mari w 18. wieku przed Chrystusem pijali drinki z lodem, albo że nie do końca zidentyfikowana egipska królowa prosiła króla Hetytów, Suppiluliumę, o jednego z jego synów za męża. Czasami jednak jest to trochę denerwujące. Po trzecie, Cline czasami niejasno opisuje jakieś sytuacje, np. bitwę pod Kadesz: kto był na północy miasta, Hetyci czy Egipcjanie? Z opisu wynika, że jedni i drudzy, chociaż wcześniej autor pisał, że Hetyci. Po czwarte, ewidentne błędy. Eric Cline, jak czytamy na okładce, to professor of classics. Czemu więc pisze, że morze po grecku to thalassos, skoro każdy, kto chociażby zaczął się uczyć greki, wie, że to thalassa? Literówką bym tego nie nazwał. I skąd przy Bellerofoncie wziął się Proteus, morski bóg zmiennokształtny? Projtos, nie Proteus, chciał zabić Bellerofonta. Tu jednak może to być literówka, Projtos po angielsku zapisywany jest z łacińska Proetus. Jeszcze jedna rzecz jest nieco denerwująca: prawie trzy strony pochwalnych recenzji...

Niemniej jednak, książka warta przeczytania. Bez niej nie wiedziałbym, na przykład, że w Egipcie odnaleziono malowidła w stylu minojskim, zatem prawdopodobnie pracowali tam artyści z Krety. Dużo w tej książce rzeczy, o których nigdy mnie nie uczono, ani w szkole, ani na studiach.

niedziela, 6 grudnia 2015

Adonaj Elohejnu, Adonaj echad

Panie, Boże Zastępów,
który zawarłeś przymierze z naszym praojcem Abrahamem,
który chodziłeś z Jicchakiem,
który pobłogosławiłeś Jaakowa,
który płodnym uczyniłeś łono Rachel,
który przemówiłeś do Mosze z ognistego krzewu,
który byłeś z Jeszuą ben Nun,
który powołałeś Szemuela w dzieciństwie jego,
który namaściłeś Dawida Twoim świętym olejem,
który w tchnieniu wiatru rozmawiałeś z Elijahu,
który ukazałeś się Jesai pośród serafinów,
który mówiłeś z Jeremijahu przy drzewie czuwającym,
który na tronie z cherubów dałeś się zobaczyć Jechezkelowi,
który do Daniela posłałeś anioła Gabriela,
który przez Michę wskazałeś miejsce Twego narodzenia,
który przez Zecharię zapowiedziałeś swój wjazd do Jeruszalajim Hakodesz,
który przez Hoseę objawiłeś tajemnicę Wielkiego Szabatu,
który przez Habakkuka zapowiedziałeś Twoje zwycięstwo,
który siłą obdarzyłeś Twą służebnicę Jehudith,
który wysłuchałeś modlitwy królowej Esther,
który Szoszanę wybawiłeś od fałszywego oskarżenia, 
który Eliszebie dałeś syna w jej starości, 
który powołałeś Johanana ben Zecharia na Twojego Poprzednika,
który narodziłeś się z Miriam Dziewicy,
który Kefasowi dałeś klucze Twojego królestwa,
który Mariamne z Magdali uwolniłeś od siedmiu złych duchów,
który Johananowi ben Zebadia odkryłeś niebieskie i święte tajemnice,
który wezwałeś nas do Twojego świętego Kościoła,
który przyjdziesz, gdy świat dosięgnie kresu, aby sądzić żywych i umarłych,
ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI!

sobota, 5 grudnia 2015

Syjońska niedziela

Teksty II niedzieli Adwentu krążą wokół Syjonu, wokół Jerozolimy. (Podobnie jest w IV niedzielę Wielkiego Postu, dla obydwu zresztą kościołem stacyjnym w Rzymie była bazylika Krzyża świętego z Jerozolimy.)

I nieszpory tej niedzieli zaczynają się od słów: Gaude et laetare, nova Sion, ciesz się i raduj, nowy Syjonie — czyli Kościele święty. Msza zaczyna się od słów: Populus Sion, ecce Dominus veniet (Iz 30:30), Ludu syjoński, oto Pan przyjdzie. Antyfona na Komunię zwraca się do Świętego Miasta: Ierusalem, surge et sta in excelso (Ba 5:5), Jeruzalem, wstań i stań na wysokim miejscu.

Lud syjoński to lud Boży Starego i Nowego Testamentu. Jedni i drudzy czekają na przyjście Pana Zastępów, który jest królem chwały.
--

Kość promieniowa, ta, z której odłamały się ze dwa centymetry, nie zrosła się, mimo GPS. Czyli trzeba będzie wiórować i nawiercać, czyż nie brzmi to cudownie? Może jednak będę cyborgiem.

czwartek, 3 grudnia 2015

Urodziny idola




170 lat temu urodził Henry Bradley, jeden z największych filologów wszech czasów, który współpracował m.in. przy tworzeniu Oxford English Dictionary, przy którym pracował później i J.R.R. Tolkien.

Tutaj można przeczytać o nim więcej, o jego rozlicznych zainteresowaniach, jego niezwykłej wiedzy z różnych dziedzin i znajomości języków.

środa, 2 grudnia 2015

Ciche pieśni

Pisałem już kiedyś, że nie lubię pieśni Spuśćcie nam na ziemskie niwy. Hałaśliwa, wręcz ogłuszająca, a z takim upodobaniem grana w Adwencie w wielu kościołach. Nie wiem, czy jacyś organiści ten blog czytają, ale podam teksty trzech adwentowych pieśni, które bardzo lubię, a rzadko w kościele słyszę. Lubię je, bo są... ciche. Przynajmniej dwie z nich, tzn. Boże wieczny i Hejnał wszyscy zaśpiewajmy. To pieśni pokorne, prawdziwie adwentowe, wyrażające naszą słabość, nasze grzechy potrzebujące zbawienia, i naszą ufność, w miłosierdziu Bożym pokładaną. Z kolei Głos wdzięczny zachwyca mnie swoimi odniesieniami biblijnymi, wspomnieniem naszych ojców w wierze, niemal jak na ikonach Zstąpienia do Otchłani. Może usłyszymy te pieśni w kościołach w tym roku, w tym Adwencie. Pieśni piękne melodią i głębokie treścią.

Boże wieczny, Boże żywy,
Odkupicielu prawdziwy,
Wysłuchaj nasz głos płaczliwy!

Któryś jest na wysokości,
Schyl nieba, użycz litości:
Spuść się w nasze głębokości.

O niebieskie góry srogie,
Spuśćcie rosę na ubogie,
Dajcie nam zbawienie drogie.

Nie trzymajcie Przejrzanego,
Chmury, swoim dżdżem, naszego,
Przynieście Sprawiedliwego.

Przyjdź co rychlej, Miłosierny;
O Boże! człowiek mizerny,
Ciebie czeka, Tobie wierny.

Obejdź się z nami łaskawie,
Zmiłuj się po nagłej sprawie,
Racz przyjść ku Twej wiecznej sławie.

Usłysz płacz stworzenia swego,
Daj doczekać uciesznego
Narodzenia Syna Twego.

*     *     *
Hejnał wszyscy zaśpiewajmy,
Cześć i chwałę Bogu dajmy,
Nabożnie k'Niemu wołajmy.

Mocny Boże z wysokości,
Ty światłem swej wszechmocności
Rozpędź piekielne ciemności.

Boże, prawdziwa światłości,
Ty oświeć nasze ciemności,
Wiodąc do Twojej jasności.

*     *     *
Głos wdzięczny z nieba wychodzi,
Gwiazdę k'nam nową wywodzi,
Która rozświeca ciemności
I odkrywa nasze złości.

Z różdżki Jesse kwiat zakwita,
Który zbawieniem świat wita,
Pan Bóg zesłał Syna swego,
Przed wieki narodzonego.

Ojcowie tego czekali,
Tego Prorocy żądali,
Tego Bóg światu miał zjawić,
Od śmierci człeka wybawić.

Którego aby wąż zdradził,
Z rajskich rozkoszy wysadził,
Skusił, by z drzewa rajskiego
Skosztował zakazanego.

Przez co był z Raju wygnany,
I na wieczną śmierć skazany;
Lecz Pan użalił się tego,
Myślał o zbawieniu jego.

Wnet Anioł Pannie zwiastował,
O czem Prorok prorokował:
Iż miał powstać Syn zacnego
Plemienia Dawidowego.

Weselcie się ziemskie strony!
Puściwszy niebieskie trony,
Bóg idzie na te niskości,
Z niewymownej swej litości.

Weselcie się i Anieli,
A bądźcie z tego weseli:
Że się nam Bóg w ciele stawi,
Ten upadek nasz naprawi.

Weselcie się, wszyscy święci,
I wy, ludzie smutkiem zdjęci,
Idzie na świat Odkupiciel,
Strapionych wszystkich Zbawiciel.

Wesel się, stary Adamie,
Wesel się, i Abrahamie,
Już wstaje twe pokolenie,
Wszystkich narodów zbawienie.

Wesel się i ty, Dawidzie,
Oto Król do ciebie idzie,
Który na tronie twym siędzie,
Na wieki królować będzie.

wtorek, 1 grudnia 2015

Nie dosyć, że głupoty mówią, to jeszcze się cieszą

Mówią w kazaniach głupoty, o jakie głupoty. Że Adwent tak właściwie nie jest czasem przygotowania do Bożego Narodzenia, że to nie jest aż takie ważne w Adwencie, a Boże Narodzenie jest tylko pamiątką pierwszego przyjścia Pana. Zupełne niezrozumienie ducha liturgii, jej czasów, obchodu świąt.

Adwent znaczy przyjście

Kiedy pytałem studentów teologii na UKSWordzie, jakie ma znaczenie słowo 'Adwent', odpowiadali zwykle, że oczekiwanie. Nie, Adwent, z łacińskiego adventus, oznacza przyjście, przybycie. Wspominamy pierwsze przyjście Pana, Jego narodzenie z Dziewicy Maryi i życie na ziemi, oczekujemy Jego drugiego przyjścia, u końca dni, w Ostatecznym Sądzie.

Paruzja z benedykcjonału Æthelwolda

Święty Augustyn, komentując psalm 96 [95], tak pisał: Czy chcielibyśmy, czy nie chcieli, On przyjdzie. To bowiem, że jeszcze nie przyszedł, nie znaczy, że nie ma zamiaru przyjść. Przyjdzie, a kiedy, nie wiesz; jeśli jednak zastanie cię przygotowanego, nic ci nie szkodzi, że nie wiesz. I dalej: Czy dlatego, że ty jesteś niesprawiedliwy, Sędzia nie będzie sprawiedliwy? Jakże często tworzymy sobie obraz Boga na nasze podobieństwo! Oto ofiary (hostiae) najmilsze Bogu: miłosierdzie, pokora, wyznanie grzechów, pokój, miłość. Przynieśmy je Bogu, a bezpiecznie będziemy oczekiwać przyjścia Sędziego, który sądzić będzie świat w sprawiedliwości, a ludy w swej prawdzie.

Ten psalm, 96 [95], mówiący o przyjściu Pana-Sędziego, pojawia się w liturgii w świętą noc Narodzenia Pańskiego. Liturgia łączy przyjścia Pana, który przecież jest jeden i ten sam przez wieki (cf. Hbr 13:8). Ten, który przyjął ciało z Dziewicy Maryi, w ciele uwielbionym przyjdzie u kresu czasów. Pierwsza niedziela Adwentu mówi o Jego powtórnym przyjściu, a u końca Adwentu czytamy o Jego pierwszym przyjściu. One się przenikają, jeśli wsłuchamy się w liturgię, jeśli spojrzymy na nią z uwagą, zobaczymy to. Czekając na Boże Narodzenie i na Paruzję, czekamy na tego samego Chrystusa, Zbawiciela i Sędziego, nieśmiertelnego Króla wieków.

Veni, Domine, visitare nos in pace...

poniedziałek, 30 listopada 2015

Czym będzie móc Cię oglądać?

Czyli fragment wiersza św. Teresy od Jezusa do św. Andrzeja Apostoła, z przypisami.
Gdy po skończonym tu dziele
staniemy wreszcie przed światłem*),
co będzie, skoro mógł Andrzej
powitać krzyż swój z weselem?**)
Rozkoszy musi wszak wiele
ukrywać nasza golgota!
Czym będzie móc Cię oglądać? (tłum. Marta Szafrańska-Brandt)
_________________________
*) Jeśli staniemy... obyśmy stanęli, Boże miłosierny!
**) Cf. dzisiejszą antyfonę do pieśni Zachariasza.

niedziela, 29 listopada 2015

Błogosławimy wam z Pańskiego domu

Błogosławieństwo na I niedzielę Adwentu z benedykcjonału biskupa Æthelwolda:

Otwórz, o Panie, bramy niebios i nawiedź lud Twój w pokoju, ześlij z wysoka Ducha Twojego, nawodnij ziemię naszą, aby wydała dla nas duchowe owoce. Amen.

Panie, który narodziłeś się dla nas z Dziewicy, uświęć lud Twój i błogosław Twoje dziedzictwo w pokoju. Amen.

Udziel im czasu zbawienia, który przed Twoim przyjściem przepowiedział Jan, święty prorok, aby na tym świecie wiernie go przyjęli, a w przyszłym, razem z Twoimi świętymi i wybranymi, osiągnęli wieczne życie i królestwo. Amen.

Dwa zdania, dwa obrazy

Adwent można podsumować dwoma zdaniami ze starożytnego hymnu Te Deum. Mówią one o pierwszym i drugim przyjściu Chrystusa.
Tu ad liberandum suscepturus hominem, non horruisti Virginis uterum.
Tu ad dexteram Dei sedes, in gloria Patris;
Iudex crederis esse venturus.
Ty, dla zbawienia ludzi mając przyjąć ludzką naturę, nie zadrżałeś przed łonem Dziewicy.
Ty siedzisz po prawicy Boga, w chwale Ojca;
wierzymy, że przyjdziesz jako Sędzia.

I jeszcze w angielskiej wersji z ok. 1500. roku:
When thou shuldest take upon thee mankynde for the delyveraunce of man
Thow horydest not the vyrgyns wombe.
Thow syttes on goddes ryghte hand in the glory of the father.
We beleve that thou arte the Judge that shall come.
Myślimy dziś już o Bożym Narodzeniu, o przyjściu Chrystusa za cezara Augusta, w Betlejem judzkim. Myślimy też o Jego przyjściu na końcu czasów, na które czekamy. Antyfony adwentowych niedziel mówią o jednym i drugim przyjściu, właściwie te przyjścia się przenikają w tekstach liturgicznych, w których przeszłość i przyszłość stają się teraźniejszością: przyjściem Pana teraz, w naszym życiu. On bowiem przede wszystkim jest, teraz, w tej chwili, tuż obok.

Oto Pan przychodzi z daleka, i cały wszechświat napełnia Jego chwała.

sobota, 28 listopada 2015

Płonące lampy

Wraz z nieszporami, wieczorną modlitwą, zaczyna się dziś Adwent. Przez cały ostatni tydzień przypominaliśmy sobie, że nadejdzie kiedyś dzień ostatni, a Pan wtedy przyjdzie powtórnie. Wpływają te myśli w czas Adwentu, czas Przyjścia Pana, o którym niestrudzenie mówią adwentowe antyfony i responsoria.

Na wieczorną modlitwę zapalamy światła, które rozjaśniają ciemność, a także przypominają nam przypowieść o dziesięciu pannach. One z lampami wyszły, aby czekać na przyjście Oblubieńca, którym jest Chrystus Pan. Tylko pięć z nich pomyślało o tym, aby wziąć także oliwę, paliwo do lamp. Kolekta 2. niedzieli Adwentu przypomni, aluzyjnie, o tych mądrych pannach, ja piszę o nich już dzisiaj, bo są dla nas adwentowym wzorem, szczególnie dzisiaj, w ostatnią sobotę roku, w którą zaczyna się i nowy rok. Dlaczego? Ostatnia sobota roku, ostatnia przed Adwentem, zgodnie z dawną tradycją poświęcona jest Najświętszej Maryi Pannie, Jej oficjum w tym dniu odmawiamy. Patrząc na Nią, możemy powiedzieć: oto Panna mądra, Panna roztropna, która z zapaloną lampą czekała na Pana. Jej oczekiwanie wspominamy w Adwencie, to oczekiwanie, które zaczęło się Zwiastowaniem: Oto poczniesz i porodzisz Syna. Oczekiwanie na Boże Narodzenie. A jednocześnie pamiętamy o słowach Apokalipsy św. Jana: A Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź! Przyjdź, Panie Jezu! (Ap 22:17.20). Oblubienica to Kościół, ale to także Najświętsza Maryja, która jest doskonałym obrazem Kościoła. Oczekiwanie na powtórne przyjście Pana. Pismo i liturgia pokazują nam świętą Dziewicę, Matkę Bożą, jako doskonały wzór Adwentu.

Ta sobota pokazuje, jak w liturgii wszystko się łączy, jak płynnie jedno przechodzi w drugie, jedno wyjaśnia się w drugim.

panny mądre z katedry w Erfurcie

piątek, 27 listopada 2015

Od pierwszego wejrzenia

Czasami się kogoś nie lubi, tak od razu. Instynktownie ktoś budzi naszą niechęć. Niektórzy mówią, że to anioł stróż tak ostrzega przed kimś dla nas niebezpiecznym. Czasami poznajemy lepiej tę osobę, i okazuje się, że mieliśmy rację. 

Nie lubi się kogoś tak po prostu. Tak właśnie nie lubię, nie cierpię wręcz Odyseusza. Nic nie sprawi, abym go polubił. Zresztą, za Odyseją jako taką nigdy nie przepadałem, jedyna ciekawa tam postać to Kirke. Tak samo nie lubię Turina, syna Hurina. Nic na to nie poradzę. Inni mogą ich lubić, zachwycać się ich dziejami i przygodami, ja nie. Unicuique suum.

---

Jak zawsze, ciekawie jest uczyć w nowicjacie. Tegoroczni bracia pełni są szczerej prostoty i ciekawości (czy krem ma coś wspólnego z kremacją?), z przejęciem słuchali o gniewie Achillesa i przebaczeniu opowiedziałem przy okazji zdań o zdobyciu Troi, bo wątpię, aby im ktoś kiedyś opowiedział o Iliadzie.

wtorek, 24 listopada 2015

Z dzisiejszych czytań

Nieco odświeżony cytat, bardzo znany, bardzo ważny, mówiący o roli Pisma  świętego w naszym życiu, a może nieco zbanalizowany, zużyty; spróbujmy spojrzeć nań na nowo: Mamy pewniejszą mowę, prorocką, i dobrze robicie, kiedy na niej skupiacie swą uwagę, jak na lampie, jaśniejącej w ciemnym miejscu, aż dzień rozbłyśnie i gwiazda jutrzenna wzejdzie w waszych sercach (2 P 1:19).

poniedziałek, 23 listopada 2015

Z archiwum X

Ludzie czasami po prostu znikają, jak w archiwum X, mówi z błyskiem w oku mój okulista. To prawda. Znikają zwłaszcza w czasach tak bardzo stechnicyzowanych i zelektronizowanych. Internet, telefony komórkowe wcale nie ułatwiają utrzymywania kontaktów.

Niektórzy mogą być zapracowani tak bardzo, że zapominają o Bożym świecie, nie mają czasu na nic i na nikogo. Inni może już nie żyją, a nie powiadomi nas przecież o tym mejlowe konto. Są i tacy, którzy wyjechali, zmienili krąg znajomych. Jeszcze innych może zamordowano, w ten czy inny sposób. Pewna angielska znajoma miała sadystycznego męża, nie odzywa się od ponad roku... Może zakopano ją gdzieś w wiktoriańskim ogródku w jednej z dzielnic Londynu. Niektórzy znowu ciężko chorują, koncentrują się na swoim zdrowiu, albo mają kłopoty rodzinne czy zawodowe, trudno mieć do nich pretensję o zniknięcie.

W gruncie rzeczy, panie Marcinie, to nawet niezły pomysł z tym archiwum X. Może warto założyć kartotekę.

Spocona ze strachu ziemia

Na ostatni tydzień roku liturgia daje nam Dies irae, sekwencję o końcu świata. Pisałem o niej wiele razy. Dziś przypomnę inny tekst, także mówiący o końcu czasów, cytowany przez św. Augustyna w jego O państwie Bożym. Oryginał, jak pisze Augustyn, jest grecki, on zaś podaje łaciński przekład, w heksametrach. Powiązany jest ten poemat z Sybillą i jej przepowiedniami. Kiedyś używano tego hymnu w procesjach, nie jedyny to zresztą przypadek, kiedy w liturgii pojawiają się teksty sybillińskie.

Iudicii signum: tellus sudore madescet.

E caelo Rex adveniet per saecla futurus,
scilicet in carne praesens, ut iudicet orbem.
Iudicii signum: tellus sudore madescet.

Unde Deum cernent incredulus atque fidelis
celsum cum sanctis, aevi iam termino in ipso.
Iudicii signum tellus sudore madescet.

Znak Sądu: ziemia zwilgotnieje od potu (ze strachu). Z nieba przyjdzie Król, który przez wieki trwać będzie, cieleśnie bez wątpienia obecny, aby świat osądzić. Wtedy Boga Najwyższego i Jego świętych ujrzą zarówno niewierny, jak i wierny, w sam koniec świata.

Tutaj można posłuchać.

Zwrotek jest o wiele więcej, wszystkie przeplatane refrenem: Znak sądu: ziemia zwilgotnieje od potu. Ziemia poci się ze strachu przed obliczem Króla wieków, Sędziego wieczności. Któż z nas może stanąć przed Nim bez strachu, bez lęku? Wszyscy przecież jesteśmy grzeszni.

niedziela, 22 listopada 2015

Na pohybel ambonkom

W większości kościołów nie ma i nie da się tak naprawdę zrobić miejsca przewodniczenia, owego sedile, krzesła, przy którym kapłan prezyduje całemu zgromadzeniu. To z tego miejsca, według przepisów, należy zaczynać mszę, tu także ją kończyć. Ambon(k)a zatem, czy pulpit, jest wtedy miejscem tylko czytania słowa Bożego, a ołtarz miejscem ofiary. Tymczasem zmorą większości mszy w tym kraju jest to, że księża zaczynają mszę właśnie z ambon(k)i. Owszem, na początku całują ołtarz, i zaraz potem idą do miejsca, z którego czyta się Pismo święte, aby tam zacząć mszę od znaku krzyża, pozdrowić lud, odmówić akt pokuty i kolektę. Idiotyzm zupełny i brak liturgicznej świadomości. O wiele słuszniej i sensowniej byłoby zrobić to wszystko od ołtarza. Dlaczego? Ambon(k)a, jak pisałem, służy czytaniu słowa Bożego. Ołtarz jest, rzeczywiście, miejscem ofiary, ale ofiary, której towarzyszy modlitwa, miejscem modlitwy jak najwłaściwszym*). A przecież akt pokuty, wyznanie win i prośba o przebaczenie, hymn uwielbienia, jakim jest Chwała na wysokości, wreszcie kolekta, modlitwa główna dnia, to wszystko są modlitwy! Modlitwy zanoszone do Boga i do Jego świętych. Zatem jak najbardziej właściwe byłoby odmawianie ich przy ołtarzu, przy krzyżu, a nie gdzieś z boku, przy pulpicie. Co więcej, większość księży przy ołtarzu także odmawia modlitwę po Komunii. Jeśli jednak traktują ambon(k)ę jako miejsce przewodniczenia, przy którym sprawują obrzędy wstępne, to czemu nie odmawiają tam i modlitwy po Komunii? Zupełny brak konsekwencji.

Pomyślcie sobie o tym, co napisałem, drodzy celebransi, przemyślcie to, nie bójcie się ołtarza, zacznijcie wczuwać się w liturgię. Niech się tak stanie, niech się stanie!
__________________________
*) Najstarsza forma modlitwy powszechnej, zachowana w liturgii Wielkiego Piątku, jest odmawiana właśnie przy ołtarzu!

Niech nastanie królowanie Twoje!

Modlimy się o przyjście królestwa Bożego. Nie chodzi tu o jakieś państwo, o jakiś teren, nad którym Bóg ma panować: przecież Jego jest ziemia i wszystko, co ją napełnia (Ps 24 [23]:1). Królestwo oznacza tu królowanie, panowanie Boga. Błagamy, aby On zakrólował w nas, abyśmy poddali się Jego władzy. Stanie się to wtedy, kiedy zgodzimy się na Jego wolę, na jej spełnienie w naszym życiu, i wtedy Jego imię zostanie uwielbione. Niech nastanie Jego panowanie w nas, w naszych duszach i ciałach.


Tak, jestem królem (J 18:37)

Wczorajsze wspomnienie ofiarowania Najświętszej Maryi pięknie wprowadza nas w dzień Chrystusa Króla. Oto święta Dziewica oddała się, ofiarowała, Bogu, całą duszą i całym ciałem stała się Jego królestwem, On w Niej zamieszkał, w duszy i w ciele. Niech Jej modlitwy sprawią, abyśmy i my, cali, stali się królestwem Pana, Jego własnością, aby On królował w naszych myślach, słowach i uczynkach.

Wznieś się, Boże, ponad niebiosa, nad całą ziemią Twoja chwała! (Ps 57 [56]:12).

sobota, 21 listopada 2015

Powrót panny Fisher

Powinienem był napisać kilka tygodni temu, ale dopiero dziś udało mi się obejrzeć oba odcinki: to już trzeci sezon przygód panny Fisher (na kanale ale kino+). Kiedyś o niej pisałem, jak znajdę wpis, to zrobię link.

Dziś obrazkowy dzień, jak widać.





Talent

Dziś będą tylko obrazki, moje poranne odkrycie: Alice i Martin Provensenowie. Po prostu zachwyt, książki z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych minionego wieku.

Mity greckie

greccy bogowie

Achilles ściga Hektora

Achilles znieważa zwłoki Hektora


domostwo Kirke


Odyseusz i duchy umarłych

Jazon walczy o złote runo

Tezeusz i Minotaur

Biblia





Północ