sobota, 28 lutego 2015

Z jękiem, ze łzami

Tempore Quadragesimae Ecclesia beatae Mariae Virginis nititur intercessione eamque titulis Refugii peccatorum et afflictorum Consolatricis praecipue invocat.

Sancte Petre Apostole, tu quoque intercede pro nobis.

Hodie etiam pulchre convenit, ut apud sanctum Petrum pro Benedicto, episcopo Romano emerito, gratias Deo agamus precesque fundamus, ut in pace atque salute conservet eum omnipotens et misericors Dominus.

piątek, 27 lutego 2015

Bibliści czasami kłamią

W używanym w liturgii przekładzie 1. Listu św. Piotra Apostoła czytamy: Krwią ran Jego zostaliście uzdrowieni (1 P 2:24). Obraz jest bardzo piękny, sakramentalny: oto krew, płynąca z ran Jezusa, uzdrawia nas z naszych grzechów (cf. I prefacja o Najśw. Eucharystii: Jego Krew, za nas wylana, obmywa nas, gdy ją pijemy). Ale św. Piotr nie pisał tu bezpośrednio o krwi Chrystusa. W oryginale czytamy: οὗ τῷ μώλωπι ἰάθητε, i jest to quasi-cytat z greckiego przekładu Księgi Izajasza: τῷ μώλωπι αὐτοῦ ἡμεῖς ἰάθημεν (Iz 53:5; tekst czytany w Wielki Piątek). Kluczowe jest tu słowo μώλωψ. A μώλωψ to nie krew z rany, tylko siniec, ślad po uderzeniu, krwiak, blizna. Stąd fragment z Listu św. Piotra należy przetłumaczyć: zostaliście uzdrowieni Jego sinością, Jego sińcami (tłumaczę liczbę pojedynczą jako mnogą: Chrystus cały był jednym wielkim sińcem, pobity i umęczony), razami, które nań spadły. Izajasz zamiast drugiej osoby liczby mnogiej ma pierwszą: Jego sinością my zostaliśmy uzdrowieni. Myślę, że w ten sposób natchnieni autorzy bardziej ukazali całość Męki Pańskiej, Jezusa przeraźliwie umęczonego.

Oczywiście, siniak to też krew, nagromadzona pod skórą, która wypłynęła z naczyń krwionośnych, ale jednak nie wypłynęła na zewnątrz, jak w przypadku rany. Można by tłumaczyć: krwią Jego sińców zostaliśmy uzdrowieni. Po grecku ranę określa się innymi słowami, nie μώλωψ, ale np. ὠτειλή, τραῦμα czy ἕλκος.

Wszyscy święci Apostołowie, wstawiajcie się za nami!

czwartek, 26 lutego 2015

Czwartek 1. tygodnia Wielkiego Postu

Kolekta dziś przypomina: sine te esse non possumus, bez Ciebie nie jesteśmy w stanie istnieć... Prochem jesteśmy i nicością.

Módl się za nami, św. Wawrzyńcze, chroń nas przed wszelkim niebezpiecznym ogniem, duchowym i cielesnym!

środa, 25 lutego 2015

Verbum salutis omnium, Patris ab ore prodiens

Tak zaczyna się jeden z adwentowych (nie, to nie pomyłka) hymnów. Chrystus jest zbawczym Słowem, wychodzącym z ust Ojca, czyli wypowiadanym przez Niego. Wielki Post przypomina o życiu każdym słowem, które z ust Bożych pochodzi. Trzeba żyć samym Jezusem, który jest Słowem Bożym.

Święta Maryjo, Dziewico, która najdoskonalej przyjęłaś Słowo, Matko Boża, Ucieczko grzesznych, módl się dziś za nami!

wtorek, 24 lutego 2015

Bardzo stary zwyczaj

Regularis Concordia zaleca, aby przez pierwsze trzy tygodnie Wielkiego Postu mnisi się nie golili. Symbol pokuty (i żałoby), bardzo starożytny, obecnie raczej niezrozumiały. A szkoda.

Święta Anastazjo, módl się za nami!

Dziś także wspominamy św. Etelberta, króla Kentu, który przyjął misjonarzy, wysłanych z Rzymu.

poniedziałek, 23 lutego 2015

Dwie antyfony

Od kilku wieków w ten dzień (poniedziałek 1. tygodnia Wielkiego Postu) Kościół podaje nam w czasie Komunii świętej słowa Zbawiciela, Jego wezwanie skierowane także do nas, przyjmujących Eucharystię jako zadatek życia wiecznego: Przyjdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od początku świata (Mt 25:34). To także nawiązanie do czytanej dziś Ewangelii o Sądzie Ostatecznym.

Wcześniej antyfona na Komunię w ten poniedziałek pochodziła z psalmu trzeciego: Zawołałem do Pana i wysłuchał mnie ze świętej góry swojej (Ps 3:5); wyrażała ufność w Bożą opiekę i miłosierdzie.


Święci Piotrze Apostole i Polikarpie męczenniku, módlcie się za nami!

niedziela, 22 lutego 2015

Według św. Grzegorza

Grzegorz Wielki, pisząc do opata Mellitusa o nawracaniu mieszkańców Anglii, pouczał, aby nie niszczyć świątyń pogańskich, ale zamieniać je, przez pokropienie wodą święconą, w chrześcijańskie. Może zamiast walczyć z tęczą na Placu Zbawiciela lepiej byłoby ją schrystianizować, w myśl słów Boga w Księdze Rodzaju (Rdz 9:12-13), dzisiaj czytanych: oto tęcza jest łukiem Bożym i staje się znakiem Jego przymierza z ludzkością.

Powie ktoś, że tęcza warszawska jest brzydka. To prawda, ale powiedzmy szczerze, jak brzydka i kiczowata jest, w większości, sztuka religijna naszych czasów.

Psalm wielkopostny: o Bożej opiece

Psalmem własnym dzisiejszej liturgii – w 1. niedzielę Wielkiego Postu – jest, niejako programowo, psalm własny całego tego okresu, a mianowicie psalm o Bożej opiece, czyli 91 [90]. Z niego pochodzi dziś antyfona na Komunię, którą można się pomodlić: Pan cię ocieni swoimi skrzydłami, a pod Jego piórami zachowasz ufność (Ps 91 [90]:4 Neovulgata). Oddanie się Bogu, zaufaniu Mu w swojej słabości. Łatwe i trudne.

Tradycja umieszcza przy Jezusowym żłóbku wołu i osła, chociaż Ewangelia o nich nie wspomina. Czytamy dziś u św. Marka, że zwierzęta, i to dzikie, towarzyszyły Jezusowi w czasie postu na pustyni: καὶ ἦν μετὰ τῶν θηρίων, καὶ οἱ ἄγγελοι διηκόνουν αὐτῷ (Mk 1:13), i był tam pośród dzikich zwierząt, i usługiwali Mu aniołowie.

Święty Janie Chrzcicielu, Poprzedniku Pański, módl się dziś za nami!

*  *  *
Szkoda, że papieże od stuleci nie sprawują już liturgii stacyjnej, do której zresztą zachęca najnowsze wydanie mszału. Jeśli codzienne sprawowanie mszy w różnych kościołach Rzymu jest dla papieża za dużym wysiłkiem, to mogliby zastępować go kardynałowie, np. kardynał wikariusz dla Rzymu, czy kardynałowie prezbiterzy poszczególnych kościołów.

piątek, 20 lutego 2015

Dźwiganie

Niektórzy kaznodzieje chcieliby, aby Wielki Post nie był ciężarem. Ale przecież krzyż był ciężarem dla samego Jezusa, który go dźwigał na Golgotę (cf. J 19:17). Czasami tylko Bóg daje łaskę, że umartwienie zdaje się być lekkie, tak jak i Jezusowi posłał do pomocy w dźwiganiu krzyża Szymona z Cyreny.

Święci Janie i Pawle, módlcie się za nami!

czwartek, 19 lutego 2015

Zbawienie i królowanie

Teraz nastało zbawienie i królowanie Boga naszego.

Taka jest antyfona dziś w nieszporach. Wymawiając te słowa spojrzałem na mój krucyfiks, na Chrystusa Króla w cierniowej koronie. Na krzyżu nastało zbawienie i królowanie Boga naszego. 


*  *  * 
Święty Jerzy, módl się za nami.

A tajemnica lekarska?

Kontrolna wizyta u ortopedy zawsze kończy się silnym bólem głowy. To głównie efekt czekania przez trzy godziny w gwarnej kolejce. Nie rozumiem, dlaczego nie praktykuje się zapisu na godziny, tylko podaje, że należy przyjść między 9.00 a 13.00. Sama wizyta u lekarza składa się z dwóch części. Najpierw 5 minut, dostaje się skierowanie na rentgen, trzeba wyjść z przychodni i iść do szpitala na zdjęcie. Potem powrót, i już bez kolejki można wejść do lekarza ze zdjęciami. Przy tej drugiej części wizyty weszła za mną do gabinetu jakaś kobieta. Pielęgniarka przywitała ją po imieniu, kobieta jakby nigdy nic usiadła na krześle. Ja stoję ze zdjęciami, czekam, aż lekarz skończy pisać w karcie poprzedniego pacjenta. Potem ogląda moje zdjęcia, rozmawia ze mną. Kobieta jakby nic sobie siedzi. Nie mam odwagi powiedzieć, że przecież obowiązuje tajemnica lekarska, że jestem pacjentem i nie życzę sobie, żeby osoby trzecie widziały moje prześwietlenie i słuchały informacji o moim zdrowiu. A w poczekalni wywieszka z napisem: Pacjent to nie rzecz oraz informacja o wysoce wykwalifikowanym i profesjonalnym personelu.

środa, 18 lutego 2015

Ostrzeżenie przed aktorstwem

W Ewangelii Środy Popielcowej znajdują się dwa słowa, powiązane z aktorstwem, teatrem, odgrywaniem czegoś. Najpierw, w Mt 6:1, mamy czasownik θεάομαι, patrzeć, oglądać, patrzeć z podziwem, od którego pochodzi wyraz theatron, czyli teatr: miejsce, gdzie się ogląda. Nie spełniajcie swej sprawiedliwości, mówi Jezus, na oczach ludzi, żeby was oglądali (Mt 6:1).

Dalej, trzy razy pojawia się w tej perykopie słowo ὑποκριτής (Mt 6:2.5.16). Od tego greckiego słowa pochodzi polski wyraz hipokryta. Jedno ze znaczeń słowa ὑποκριτής to aktor, ktoś, kto udaje, odgrywa coś. Jezus przestrzega przed aktorstwem, przed odgrywaniem jakiejś roli, w życiu duchowym. Bóg nie chce, aby Jego dzieci dawały Mu przedstawienie, ale aby Mu służyły.

Na marginesie, jeszcze moje ceterum censeo: bardzo nie lubię, kiedy aktorzy w czasie mszy czytają Pismo święte, bo zwykle robią to jak aktorzy, odgrywają rolę, popisują się, i brzmi to okropnie.

Trzeba umrzeć

Wbrew temu, co można czasami usłyszeć w kazaniach, i co, niezbyt szczęśliwie, pobrzmiewa wciąż w niektórych brewiarzowych hymnach, Wielki Post nie jest, w moim rozumieniu, czasem radosnym. Jest czasem poddania się śmierci, o czym przypominają słowa ze Środy Popielcowej: Prochem jesteś i do prochu wrócisz (taki jest prawidłowy przekład). Śmierć i umartwienie, mors i mortificatio, nekros i nekrosis (2 Kor 4:10), są sobie pokrewne. Wygnanie z raju oznacza przecież poddanie się śmierci, brak dostępu do drzewa życia. Wielki Post jest czasem umierania, a trzeba być albo bardzo świętym, albo bardzo głupim, aby ze śmierci się cieszyć. Trzeba umrzeć, aby móc na Wielkanoc powstać z Chrystusem z martwych, zacząć nowe życie, jak Feniks powstający z popiołów. Dlatego w Wielkim Poście rozmyślamy o chrzcie, sakramencie śmierci i zmartwychwstania, i umieramy wraz z Jezusem, umęczonym i ukrzyżowanym. Umieramy dla grzechu, dla naszego egoizmu i głupoty, abyśmy w dniu zmartwychwstania mogli triumfować z Chrystusem.

Kto rozmyśla nad Prawem Pańskim dniem i nocą, wyda swój owoc w swoim czasie (cf. Ps 1:2-3). To dzisiejsza antyfona na Komunię, bardzo piękna i poruszająca, zawierająca w sobie cały Wielki Post.

Święta Sabino, módl się za nami.



poniedziałek, 16 lutego 2015

Bezdroża mitologii

Sny bywają czasami bardzo, bardzo dziwne, i można się zastanawiać, co powiedziałby o nich jakiś Jung czy Freud. Ot, chociażby taki sen: Dzeus, karząc za spiskowanie z Gają, zsyła mnie do klasztoru klarysek, gdzie mam pracować przy warzywach – wybieram z czarnej ziemi białą fasolę. Zagadki nieświadomości.

niedziela, 15 lutego 2015

Februatio

W starym kalendarzu rzymskim luty, Februarius, był ostatnim miesiącem roku. Ślad tego pozostał w nazwach miesięcy od września do grudnia: September, wrzesień, czyli miesiąc siódmy, licząc od marca, etc. W połowie lutego sprawowano obrzęd februatio, czyli oczyszczenia. Sprawowali ten obrzęd członkowie bractwa, tzw. Luperkowie, którzy odziani tylko w skórzane pasy biegali po mieście i bili kobiety rzemieniami z koźlej skóry, zwanymi februa. Wiemy, że przed tymi biegami składano w ofierze kozła, że jego krwią naznaczano przywódców dwóch grup Luperków. Tłumaczono te ryty mitycznie, odnosząc je do młodości założycieli Rzymu, Romulusa i Remusa. Ale sięgają te obrzędy jeszcze głębiej, wiążą się bowiem z jednym z bóstw-zwierzchności, tym dzikim, chaotycznym, magicznym.

Wbrew obiegowym opiniom, wprowadzenie 2. lutego poświęcenia świec i procesji z nimi nie ma nic wspólnego z rzymskim februatio, nie zostało też wprowadzone w miejsce Luperkaliów, jako ich chrześcijańskie zastępstwo. Widać to chociażby po datach: ów oczyszczający obrzęd i biegi Luperków po Rzymie miały miejsce 15. lutego, dwa tygodnie po 2. lutego.

sobota, 14 lutego 2015

Ze czcią wspominajmy świętych braci, Cyryla i Metodego

W świętości i sprawiedliwości służyli Panu przez wszystkie dni swoje, dlatego odział ich szatą chwały Pan, Bóg Izraela.

Tak modli się Kościół w dniu świętych Cyryla i Metodego, wielkich misjonarzy, patronów liturgicznych języków. Niektórzy niemądrze zarzucają im wprowadzenie do liturgii języków słowiańskich, ale to był przecież wielki dar dla ludów, którym Cyryl i Metody głosili wiarę.

Wiele lat temu, w księgarni, która znajdowała się w Domu Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, kupiłem pocztówkę z reprodukcją ikony świętych i czcigodnych braci, Cyryla i Metodego.Teraz można łatwo znaleźć ich wizerunki w internecie, wtedy to był dla mnie jedyny ich obrazek.

I jeszcze fragment dawnego hymnu ku ich czci:

Luce, quae templis superis renidet,
Bulgaros complent, Moravos, Bohemos.

Światłem, które w niebieskich jaśnieje przybytkach napełnili Bułgarów, Morawian, Czechów. Pięknie brzmią owe niebiańskie przybytki, niebiańskie świątynie, pełne blasku, przypominają wizje Apokalipsy św. Jana.

Kilka obrazków – z internetu – świętych Cyryla, mnicha, i Metodego, biskupa, które mi się podobają:





piątek, 13 lutego 2015

Pączki i fikcja

Co mają wspólnego pączki z fikcją? Pączek to po angielsku doughnut. Dough to ciasto, przed upieczeniem, po staroangielsku dag i dah, z protogermańskiego *daiga, a to z protoindoeuropejskiego *dhoig'ho (stąd też polska dzieża), a to z kolei od czasownika *digan, z protoindoeuropejskiego *dhéig'h-, zagniatać, ugniatać, miesić, od którego pochodzi też łacińskie fingere, kształtować, formować. Czwarta forma tego łacińskiego czasownika to fictum, i od tego mamy rzeczownik fictio, od którego pochodzi fikcja.

środa, 11 lutego 2015

Modlitwa poety

11. lutego to wspomnienie Najświętszej Maryi z Lourdes, na pamiątkę ukazywania się tam Niepokalanej Matki Pana. Ale wiele wieków wcześniej, na północy Anglii wspominano w tym dniu pierwszego znanego z imienia poetę angielskiego, Cædmona, który zakończył swe życie jako mnich w klasztorze w Whitby i osiągnął chwałę nieba. 


Bliski jest naszemu sercu, gdyż był prostym pasterzem, bez żadnego talentu poetyckiego. Sypiał w zagrodzie razem ze swoją trzodą, i wtedy właśnie, we śnie, otrzymał od Boga natchnienie, talent przeogromny. Niestety, wskutek różnych dziejowych zawirowań (za które, niestety, odpowiedzialnością obarczyć musimy głównie wikingów) zachowało się tylko kilka wersów Cædmona, lecz ich piękno jest niezwykłe. Tutaj można posłuchać owych kilku wersów w niesamowitym wykonaniu prof. Roberta Fulka.


niedziela, 8 lutego 2015

Czterej Apostołowie z dzisiejszej Ewangelii*)

Błagajmy dziś świętych Apostołów: Szymona Piotra, Andrzeja, Jakuba i Jana, aby powiedzieli Panu o nas, o naszych chorobach i słabościach, o trawiącej nas gorączce grzechów, by Pan mógł nas uzdrowić.
___________________
*) Mk 1:29-39

piątek, 6 lutego 2015

Z książki kucharskiej, czyli ciasto „fuj”

W jednej z posiadanych przeze mnie książek kucharskich jest przepis na ciasto o dosyć osobliwej nazwie Palec z lizać. Co to znaczy, nie mam pojęcia, ale brzmi obrzydliwie.

czwartek, 5 lutego 2015

Heksametr o św. Agacie

W swoim wierszu o św. Etheldredzie, Beda wymienia różne święte dziewice, zaczynając od Tej najczcigodniejszej, Bożej Matki, Maryi. Zaraz po Niej tak pisze o św. Agacie, dzisiejszej patronce: 

Ignibus usta feris virgo non cessit Agatha.

Św. Agata powiązana jest, przez swe męczeństwo i przez cud po śmierci zdziałany, z ogniem, stąd wzywana jest jako patronka przeciw pożarom.

... de cuius passione gaudent angeli...

środa, 4 lutego 2015

wtorek, 3 lutego 2015

Tyrania radia

Nie cierpię radia. Zmuszony jestem czasami bywać w miejscach, gdzie radio gra nieustannie, z reguły można wtedy usłyszeć jakieś bzdury. Sklepy, fryzjer, przychodnie, wszystko z radiem w tle. Czasami tak bardzo w tle, że zastanawiam się, czy ludzie w ogóle słyszą*) i rozumieją, co jest nadawane. Ale wiele osób nie jest tym zainteresowanych, chcą tylko słyszeć jakieś brzęczenie, jakieś głosy. Cokolwiek byle nie cisza. Dla mnie to koszmar.
__________________________________
*) Chyba że w radiu jest niejaka pani Raducha, która zasługuje na tytuł Pierwszej i Najgłośniejszej Przekupki Rzeczypospolitej.

poniedziałek, 2 lutego 2015

W gromnicznym blasku

Raduj się, Bogurodzico Dziewico, z Ciebie bowiem wzeszło Słońce sprawiedliwości, Chrystus, nasz Bóg, który oświeca będących w ciemności. Ciesz się i ty, starcze sprawiedliwy, któryś wziął na ręce Wyzwoliciela dusz naszych, dającego nam zmartwychwstanie. (z liturgii bizantyńskiej na 2. lutego)

Perfice in nobis, Domine, gratiam tuam, qui iusti Simeonis exspectationem implesti, ut sicut ille mortem non vidit, priusquam Christum Dominum videre mereretur, ita et nos vitam obtineamus aeternam. Per Christum Dominum nostrum. Amen. (z liturgii przedtrydenckiej na 2. lutego)

Blask gromnicy nie jest ponury i żałobny, bo jest blaskiem samego Chrystusa, Wcielonego Słowa Bożego, które nas zbawiło przez swą śmierć na krzyżu i przez, o czym zapominać nie wolno, swoje zmartwychwstanie.

niedziela, 1 lutego 2015

Banalnie

Skuszony pochwalnymi, pełnymi zachwytu recenzjami, obejrzałem wczoraj Koralinę. Rozczarowanie ogromne. Banalna historia, banalna animacja. Skąd u ludzi te zachwyty?

Na IV niedzielę zwykłą

Antyfona na Komunię dzisiaj – jakże piękna modlitwa dla każdego z nas w naszej nędzy: Rozjaśnij oblicze Twoje nad Twoim sługą, wybaw mnie w Twoim miłosierdziu. Panie, obym nie doznał wstydu, bo wezwałem Ciebie (Ps 31 [30]:17-18).