piątek, 31 sierpnia 2012

Gemma episcoporum

O św. Aidanie, biskupie z Northumbrii, dzisiejszym patronie,  już kiedyś pisałem, i to dwa razy. O jego gorliwości, miłosierdziu względem ubogich, ascetycznym trybie życia, unikaniu splendoru... Prawdziwy klejnot wśród biskupów.


A u nas... Boves nostrae crassae... Znaczy się, biskupi.

środa, 29 sierpnia 2012

Przed obliczem króla i Króla

Loquebar, Domine, de testimoniis tuis in conspectu regum, et non confundebar, et meditabar in mandatis tuis, quae dilexi nimis (Ps 118 [119]:46-47).

Taki jest od kilku wieków introit na dzień męczeństwa św. Jana Chrzciciela. (Kiedyś był z psalmu 91 [92]:13 – Iustus ut palma florebit sqq.) Słowa psalmisty stają się słowami proroka-Chrzciciela: Mówiłem o Twoich świadectwach wobec królów – tu chodzi o króla Heroda – i nie wstydziłem się, rozważałem Twoje przykazania, które bardzo ukochałem.

Może się wydać dziwne, że Jan, w dniu, w którym wspominamy jego męczeńską śmierć, mówi do nas słowami Pisma o rozważaniu przykazań, o odważnym świadczeniu o Bogu wobec króla, a nie o swoich cierpieniach. Roman Brandstaetter w Jezusie z Nazaretu opisuje śmierć Jana, syna Zachariasza: kiedy przyszli go ściąć, odmawiał psalm, kończył go właśnie słowami – i zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy. Nie bał się śmierci, i – jak wspaniale to Brandstaetter napisał – kiedy go ścięto, runął w głąb Boga.

wtorek, 28 sierpnia 2012

Ciemność, List do Rzymian, i światło w ciemnościach

Oglądam sobie niedawno wydane English Monastic Litanies of the Saints. Wszystkie te litanie zawierają dwa wezwania, których brakuje w litaniach późniejszych, zunifikowanych po rzymsku.

Otóż jedno z tych wezwań brzmi: A caecitate cordis, libera nos, Domine. Wybaw nas, Panie, od ślepoty serca.

Drugie: Ut obsequium servitutis nostrae rationabile facias – jest to nawiązanie do fragmentu z Listu do Rzymian (12:1), do którego często odwoływał się, pisząc o liturgii, kard. Ratzinger. Rationabile obsequium, λογικὴ λατρεία, rozumna służba (Boża), czy dokładniej: oparta na Logosie, w Nim mająca swój wzór. Kiedyś o taką służbę, o taką liturgię, błagano w litanii, potem o tym zapomniano, teraz powrócił do tej myśli papież.

Natomiast w litanii, używanej w klasztorze w Amesbury, pojawia się wezwanie szczególnie mi drogie. Pośród wezwań o wybawienie, poprzez Pańskie Wcielenie, narodzenie, mękę, śmierć, zmartwychwstanie, wniebowstąpienie, jest i takie: Per descensionem tuam ad inferos, libera nos, Domine. Wybaw nas, Panie, przez Twoje zstąpienie do Otchłani, do świata podziemnego, do krainy zmarłych.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Laburnum

Kolejne słowo o cudownym brzmieniu. Złotokap zupełnie pozbawiony jest uroku... A to dlatego, że nie lubię czasownika kapać. Brzmi bardzo nieprzyjemnie. Laburnum... Piękna nazwa dla pięknej, chociaż bardzo niebezpiecznej rośliny.


Kwiaty Laurelinu podobne były do kwiatów laburnum.

niedziela, 26 sierpnia 2012

Taka mała przyjemność

Językowa. W brzmieniu słowa dusk, które doskonale odpowiada temu, co oznacza. Tak samo jak łaciński przymiotnik fuscus, pokrewny z angielskim dusk: wspólnego mają indoeuropejskiego ojca, *dhuskos.

Oba słowa tak słodko brzmią, na języku, w uszach, w myślach.

Matko Boska Częstochowska

Ave, Regina caelorum,
ave, Domina angelorum,
salve, radix, salve, porta,
ex qua mundo lux est orta.

Gaude, Virgo gloriosa,
super omnes speciosa;
vale, o valde decora,
et pro nobis Christum exora.

Ta anonimowa, pochodząca prawdopodobnie z 10. wieku, antyfona do Najświętszej Maryi Panny odmawiana jest po nieszporach i po komplecie. Oficjalny polski przekład brewiarzowy jest taki:

Witaj, niebios Królowo,
witaj, Pani aniołów,
witaj, różdżko i bramo,
jasność zrodziłaś światu.

Ciesz się, Panno chwalebna,
ponad wszystkie piękniejsza;
witaj, o najśliczniejsza,
proś Chrystusa za nami.

Ave, salve, vale. Wszystkie te trzy słowa polski tłumacz oddał jako 'witaj'. Tak naprawdę wszystkie trzy wyrażają życzenia zdrowia, ale ave oraz salve to powitanie, zaś vale – pożegnanie. (Stąd angielskie valediction i polskie waleta.) Jest zatem między nimi rozróżnienie, nie używa się salve i ave wymiennie z vale. Tak jak po angielsku nie powiemy do kogoś na pożegnanie hi, ale see you czy goodbye, albo jak po niemiecku nie powiemy bis bald mal wieder czy machs gut na powitanie.

Można by sobie wyobrazić, że autor antyfony przechodzi koło rzeźby czy obrazu Madonny, witając Ją i żegnając, tak jak przy spotkaniu kogoś po drodze, kiedy witamy się, na chwilę rozmowy zatrzymujemy, a potem mówimy 'to do zobaczenia' albo 'cześć'.

piątek, 24 sierpnia 2012

Dzisiejsza poczta

Jakiś czas temu napisałem do Ursuli Le Guin w sprawie poematu, opisującego stworzenie pierwszej z wysp Archipelagu, Éa, z którego cytat rozpoczyna Czarnoksiężnika z Archipelagu. Czytamy tam:

Only in silence the word,
only in dark the light,
only in dying life:
bright the hawk's flight
on the empty sky.

Byłem ciekawy, czy zachowały się jeszcze jakieś fragmenty tego poematu, i skąd wziął się tam, na początku stworzenia, sokół. Gdybym przypomniał sobie – przeczytał znowu, po latach – Tehanu, wiedziałbym, że tam znaleźć można inny fragment z tegoż poematu, początek pierwszej strofy:

The making from the unmaking,
the ending from the beginning,
who shall know surely?
What we know is the doorway between them
that we enter departing.
Among all beings ever returning,
the eldest, the Doorkeeper, Segoy...

I zakończenie tej strofy: Then from the foam bright Éa broke.

W każdym razie, dzisiaj dostałem to:


A Segoy wciąż pozostaje zagadką...

środa, 22 sierpnia 2012

Królewskie glossy

Glossy dotąd można zobaczyć w tekstach używanych przez studentów: nad tekstem oryginalnym, greckim czy łacińskim, wpisują polskie tłumaczenie. Takie glossy można też znaleźć w średniowiecznych manuskryptach. Takie np. staroangielskie glossy ktoś wpisał w zbiorze hymnów z Durham, przy hymnie, który obecnie pojawia się w dzień Najświętszej Maryi Panny Królowej, w jutrzni, a kiedyś, dawno, dawno temu, był w nieszporach Wzięcia do nieba. (Łaciński tekst podaję w standardowej ortografii, nie tej z manuskryptu.)

ealu hwu wuldorfullum leohte þu scinst
O quam glorifica      luce coruscas,
cynrenes davidlices    cynelic tudder
stirpis Davidicae      regia proles,
healic       sittende            mæden
sublimis residens,      virgo Maria,
ofer heofoncennede       roderes ealle
supra caeligenas      aetheris omnes.

wtorek, 21 sierpnia 2012

Ćwiczenia z wyobraźni

Już ostatni raz po amerykańsku, jak sądzę.

W powieściach Ursuli Le Guin bohaterowie są często ciemnoskórzy, i czasami trzeba dokonać pewnego wysiłku wyobraźni, aby ich takimi zobaczyć – zwłaszcza jeśli widziało się filmy czy ilustracje, które bohaterów owych przedstawiają jako ludzi o jasnej skórze.

Przy Świecie Rocannona trzeba dokonać nieco większego wysiłku: jedna z ras, Angyarowie, to ludzie ciemnoskórzy i jasnowłosi. Semley i jej potomek, Mogien, mają włosy wręcz złote. Ciemnoskóry blondyn – dla mnie niełatwo to sobie wyobrazić.

Nawiasem mówiąc, niektóre obrazy u Le Guin budzą pewne skojarzenia i wspomnienia... Np. królowa Elfarran, która ginie na pochłoniętej przez morze wyspie Soléa.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Patron przyjaźni

Dziś wspominamy św. Oswina, króla z Northumbrii, z północnej Anglii, zabitego w 651 roku. Jego imię, Oswine, oznacza przyjaciela boga (staroangielskie wine, przyjaciel, os – staroislandzkie áss – bóg).

Uznaje się go za męczennika, chociaż jego śmierć była wynikiem politycznych, dynastycznych sporów, a nie wynikiem wyznawanej wiary. (Trochę jak z Joanną d'Arc.) Oswin schronił się wraz z wiernym thanem, imieniem Tondheri, w domu Hunwalda, którego uważał za swego wielkiego przyjaciela – sibi amicissimum autumabat, pisze Beda. Ale Hunwald go zdradził.

Przyjaciel wierny, przyjaciel niewierny, Oswin miał jednego i drugiego. Może więc, także ze względu na swoje imię, przyjaźni patronować.

W moim modlitewniku jest taka antyfona o św. Oswinie: Quem mare, terra, polus laudat et benedicit, ipse Osuinum regem gloria et honore coronat. Połączenie hymnu, przypisywanego Wenancjuszowi Fortunatowi, i psalmu ósmego. Ten, którego morze, ziemia i niebo chwalą i błogosławią, króla Oswina uwieńczył chwała i czcią.

Why Are Americans Afraid of Dragons?

To tytuł eseju Ursuli K. Le Guin. (Jak widać, ostatnio mam skłonności amerykańskie, angielskie są w stanie uśpienia. Aż sam się dziwię. A wszystko zaczęło się od prostego pytania mojej przyjaciółki, Emilii, o książki Le Guin. Kiedyś je czytałem, potem odsprzedałem moje egzemplarze, żeby mieć pieniądze na życie, zapomniałem, a teraz znowu czytam.) Niestety, nie dotarłem do niego, nie mogę przeczytać, ale znalazłem jeden cytat, bardzo znaczący: For fantasy is true, of course. It isn't factual, but it is true. Children know that. Adults know it too, and that is precisely why many of them are afraid of fantasy. 

niedziela, 19 sierpnia 2012

Bóg nas zbawi od ponuraków

Benedykt XVI powiedział dziś: W tych dniach gościem Kościoła prawosławnego w Polsce jest Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl I. Serdecznie pozdrawiam Jego Świątobliwość oraz wszystkich wiernych prawosławnych. Program tej wizyty obejmował również spotkania z Biskupami katolickimi i wspólną deklarację o woli budowania braterskiej jedności i współpracy naszych Kościołów na rzecz krzewienia ewangelicznych wartości we współczesnym świecie, w duchu tej samej wiary w Jezusa Chrystusa. Jest to ważne wydarzenie, które budzi nadzieję na przyszłość. Jego owoce zawierzam łaskawości Maryi, wypraszając Boże błogosławieństwo. 

Trzeba pokazać i przypominać te słowa różnym ponurakom w tym kraju. Jeśli wyznajemy wiarę w Jezusa Chrystusa, to musimy pamiętać, że Jego Ewangelia ma pierwszeństwo przed wszystkim.

Jest... był... znowu jest

W czasie śpiewu Chwała na wysokości ksiądz na chwilę wyszedł do zakrystii. Widać miał jakiś ważny powód.

Modus irrealis, bez następnika

Gdybym wiedział, dlaczego Bóg pozwala, aby umierały małe koty!

sobota, 18 sierpnia 2012

Powiew Adwentu

Responsorium w dzisiejszej modlitwie czytań brzmi niemal jak adwentowa antyfona: Ten, który ma przyjść, przyjdzie i nie będzie zwlekał (...) ponieważ On jest naszym Zbawicielem.

I początek czytania z proroka Micheasza też pobrzmiewa, przynajmniej po łacinie, antyfoną adwentową: Ego ad Dominum aspiciam, exspectabo Deum, salvatorem meum (Mi 7:7); taka jest właśnie antyfona w jutrzni na piątek między 17. a 23. grudnia.

Wszystko się przenika, wszystko zmierza ku temu samemu celowi, wszystko jest czekaniem.

piątek, 17 sierpnia 2012

Who's that woman?

Żona króla Niduda, tego, który uwięził kowala Wölunda.

Úti stendr kunnig
kván Níðaðar.
Hón inn um gekk
endlangan sal,
stóð á gólfi,
stilti röddo:
'Era sá nú hýrr,
er ór holti ferr'.

Zawsze przejmująco brzmi dla mnie ten fragment z 'Eddy': Na zewnątrz stała mądra żona Niduda. Weszła do środka, przez salę długą szła, stanęła na posadzce, i cicho rzekła: Nie jest teraz zbyt łagodny ten, który z lasu przychodzi.

Chodziło o Wölunda, i, być może, królowa po prostu wyraziła to, co zobaczyła: człowiek w kajdanach, szalejący, dziki... Ale zawsze mam wrażenie, że ona wiedziała więcej, że miała jakąś tajemną wiedzę, niejako przewidywała czy przeczuwała, jakie nieszczęścia sprowadzi ten tajemniczy, okaleczony kowal. Widziała coś, czego nie widział jej małżonek.

Trochę jak Meliana i Thingol...

czwartek, 16 sierpnia 2012

Czas i czasy

Siedzę sobie, skromny rencista, czasu wiele mający, i zastanawiam się, czemu ludzie odpowiadają, i czemu nie odpowiadają na mejle czy esemesy. Pewnie też niektórzy mają dużo czasu, jako i ja mam, a niektórzy mają go niewiele. Kiedyś pewnie mieli więcej, bo odpowiadali częściej. Niektórzy wreszcie mogą nie chcieć odpowiadać, bo się znudzili znajomością, wypaliła się, umarła... Albo zapomnieli odpisać, mnie także czasami się zdarza, jako że zapominam więcej, i więcej, i będę zapominał jeszcze więcej. Różnie bywa na tym podksiężycowym, a zatem zmiennym, świecie. Trzeba zrozumieć. Albo chociaż próbować zrozumieć.

Nie lubię jednak, kiedy ktoś, kto na żadne wiadomości nie odpowiada, nagle pisze: Czemu się nie odzywasz? Co się dzieje? Nie lubię też, kiedy ktoś sobie o mnie nagle przypomina – bardzo nagle – wtedy, kiedy czegoś potrzebuje, zakładając przy tym, że ja równie nagle, natychmiast wręcz, znajdę czas i możliwości na spełnienie jego prośby. Pragnę zatem poinformować takowych, że Bogiem nie jestem, to miejsce jest już zajęte.

To by było na tyle. Udanych przemyśleń wszystkim życzę.

środa, 15 sierpnia 2012

Czy niebo jest pustynią?

Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga (Ap 12:6)

Czy niebo jest pustynią? Przecież to ta sama niewiasta, którą przed chwilą, w tym samym rozdziale Apokalipsy, widzieliśmy obleczoną w słoneczny blask, depczącą księżyc, znak zmienności, i ukoronowaną dwunastoma gwiazdami. Obraz, który Kościół przypomina nam dzisiaj, i który, słusznie zresztą, odnosimy do Wziętej do nieba Niewiasty, Matki Boga, Maryi. I nagle czytamy, że uciekła na pustynię, co więcej, że sam Bóg przygotował Jej tam miejsce! A przecież miał Ją wziąć do nieba...

Może niebo jest pustynią... W przeciwieństwie do ziemi, rodzącej kwiaty i zioła, które dziś błogosławimy, a które, jak przypomina Kościół, powtarzając słowa psalmisty, służą ludziom i zwierzętom...

Rzecz w tym, że obrazy Apokalipsy są zawsze wieloznaczne i niejako płynne, niewyraźne, są bardziej impresjami niż realistycznym przedstawieniem. O. Augustyn Jankowski, „specjalista” od Apokalipsy, mniej więcej tak ją określał w jednym z wywiadów, i wspominał o malowidłach z jakiegoś kościoła (nie pamiętam, z jakiego), które w taki właśnie niejasny, płynny, zamglony niejako sposób przedstawiają sceny z Apokalipsy.

Niewiasta jest Maryją, Rodzicielką Dziecka, któremu Bóg daje władzę nad narodami – jest Matką Mesjasza Jezusa, który rózgą żelazną będzie rządził. Ale Maryja nie spadła z nieba, miała ojca i matkę, należała do Ludu Wybranego, do Izraela, i ten lud prorocy przedstawiali często jako niewiastę, oblubienicę Boga. Co więcej, z tego Ludu poprzez Maryję pochodzi i Jezus. Z tego Ludu pochodzili też Jego pierwsi uczniowie, z tego Ludu wyrósł Kościół – który znowu Apostoł narodów i autor Apokalipsy przedstawiają jako niewiastę, oblubienicę Boga-Człowieka, Chrystusa. Wszystkie te niewiasty są w obrazie Niewiasty z Apokalipsy. Czemu ucieka na pustynię? Bóg prowadził swój lud, lud Izraela, oblubienicę Bożą, przez pustynię, i – jak zapowiedział prorok Ozeasz – znowu na pustynię chciał ją wyprowadzić, aby odnowić jej miłość. Pustynia jest miejscem przechodnim: lud Izraela wędrował przez pustynię do Ziemi Obiecanej. Po czterdziestu dniach na pustyni Jezus rozpoczął swoją działalność w Ziemi Obiecanej, ziemi Izraela. Kościół, oblubienica Chrystusa, wciąż zdąża do Ziemi Obiecanej, czyli do niebiańskiego raju. Stąd Niewiasta z Apokalipsy, będąca uosobieniem Ludu Bożego – obu Testamentów! – przebywa na pustyni. Dalsze wersy 12. rozdziału Apokalipsy opowiadają o tym, jak Niewiastę prześladuje Wąż-Smok, czyli szatan. Lud Boga na ziemi wciąż musi walczyć z wrogiem, zanim osiągnie ten ideał, którym jest już Maryja, Matka Boga, depcząca księżycową zmienność doczesności.

Obraz Niewiasty jest „płynny”: jest Maryją i Ludem Bożym, jest już w chwale i jest wciąż w drodze. Teraźniejszość miesza się z przeszłością i z zapowiedzią, obrazy się przenikają. Odczuwał to w jakiś sposób św. Piotr Damiani, autor hymnów dzisiejszej liturgii, kiedy pisał o Dziewicy Maryi, błagając Ją, aby pobłyskiwała dla wszystkich jako pewna nadzieja zbawienia, i aby zgromadziła i zjednoczyła, i strzegła wszystkich wyznających Bożą wiarę, aby stali się jednym Ludem Boga, i w końcu, tak jak sama Dziewica Bogurodzica, zajaśnieli blaskiem w chwale.

PS Baaardzo na marginesie: dzisiaj ktoś mi powiedział, że należy wywieszać flagi, jako że jest dzień wojska świętego. Mam nadzieję, że bez starożytnych skojarzeń.

Kleszczmy rękoma

15. sierpnia, dzień, w którym liturgia ziemska tak wyraźnie łączy się z niebieską, jak o tym mówi antyfona wejście: Radujmy się (gaudeamus) wszyscy w Panu, obchodząc dzień świąteczny ku czci Najświętszej Maryi Dziewicy; z Jej Wzięcia do nieba radują się (gaudent) aniołowie i wychwalają Syna Bożego.

Bóg stoi
Nad Twoim łożem,
Madonno.

Leżysz,
Łagodna, cicha i głęboka,
Rzeko w aureoli
U ujścia.

Bóg trzyma w dłoniach
Twoją duszę,
Owiniętą w płótno
I tak ciasno
Związaną powijakami,
Jakby była niemowlęciem.

Starzy chrześcijanie
Płaczą.

Pierwsi biskupi
Płaczą.

Pochylone kobiety
Ocierają łzy
Chustami.

Tylko niebiosa
Radośnie klaskają,
Gdyż wiedzą,
Że to są Twoje narodziny
Na wzniesionych rękach
Boga.
          (Roman Brandstaetter)


wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozterki Bromby

Znajoma rozmawiała z kimś o cierpieniu chorych na AIDS. Oni cierpią? Sami są sobie winni, powiedział jej rozmówca, narkomani i pedały. Co ty możesz wiedzieć o cierpieniu? Dzieci w Afryce to cierpią.

To prawda, dzieci w Afryce cierpią. Chorzy na raka cierpią. Mordowane zwierzęta cierpią. Cierpią głodni, ubodzy, chorzy, samotni... Czy ich cierpienie można porównywać? Czy w ogóle cierpienie można mierzyć? Ja cierpię więcej niż ty. Ty cierpisz więcej niż on. Na jakiej podstawie mamy prawo tak mówić? Na żadnej. Cierpienie pozostaje i pozostanie niewymierzalne i nieporównywalne.

Odpowiedzialność za własne czyny i za wynikające z nich konsekwencje to jedno, cierpienie – to drugie. W końcu Adam i Ewa mieli jasno powiedziane, czego robić im nie wolno, a jednak to zrobili, na własną odpowiedzialność, ponieśli konsekwencje – wśród nich także cierpienie. Nie nam je osądzać, zwłaszcza jeśli wierzymy, że Bóg zlitował się nad cierpiącymi z powodu własnych win.

Niektórzy może pamiętają Brombę, która chciała mieć aparat do mierzenia wszystkiego. Główny Mierniczy wyjaśnił jej, że sprawa jest wielce skomplikowana, z tego chociażby względu, że wiele jest dziedzin, których zmierzyć się nie da...

Czekając na Wzięcie do nieba (14)

Ta antyfona pobrzmiewa echem hymnu z dzisiejszych nieszporów, hymnu, w którym święta Dziewica jest sławiona jako 'pierwsza po Bogu', i jako taka chwalona przez świętych apostołów i proroków:

Aniołowie i archaniołowie chwalą Cię, a święci męczennicy wołają: Szczęśliwa jesteś, Dziewico Maryjo, pośród niewiast, i błogosławiona.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Woda i susza, czyli o przemijaniu

Apostoł Piotr pisał, cytując Izajasza: πᾶσα σὰρξ ὡς χόρτος, καὶ πᾶσα δόξα αὐτῆς ὡς ἄνθος χόρτου· ἐξηράνθη ὁ χόρτος, καὶ τὸ ἄνθος ἐξέπεσεν (1 P 1:24). Wszelkie ciało, a zatem każdy człowiek, jest jak trawa, a cała jego chwała jak kwiat trawy: trawa uschła, i opadł kwiat.

Rzymski poeta wyraził przemijanie w obrazie fali: eunt anni more fluentis aquae; / nec quae praeteriit, iterum revocabitur unda, / nec quae praeteriit, hora redire potest (Owidiusz, Ars amatoria III:62-64). Jak płynąca woda przemijają lata, fala, która przepłynęła, nie da się przywołać z powrotem, i tak samo godzina, która minęła, nie może wrócić.

To, co odeszło, nigdy już nie wróci. Zostaje tylko smutek przemijania, smutek bezdenny, smutek pochłaniający, smutek wszechogarniający. Tylko on jeden nie przemija.

Czekając na Wzięcie do nieba (13)

Święta Maryjo, chwalimy Ciebie, pełna chwały, wysławiamy Ciebie, uwieńczona koroną królewską; wstawiaj się za nami, gdyż jesteś błogosławiona.

I jeszcze antyfona, która pasuje do tego pięknego dyptyku z British Museum:

Wszyscy aniołowie sławią błogosławioną Maryję, której dane było zrodzić Króla aniołów i ludzi.

niedziela, 12 sierpnia 2012

Chleb i kadzidło

Biblia jest wspaniałym kobiercem, w którym każda nić łączy się, w tajemniczy sposób, z innymi. Liturgia, z natchnienia tego samego Ducha, który natchnął biblijnych autorów, wyszukuje, wyczuwa, wydobywa te powiązania i nam je przedstawia.

Czytamy dziś w Liście do Efezjan, że Chrystus wydał samego siebie na ofiarę Bogu, na wdzięczną woń, dosłownie: na woń słodkiego zapachu (Ef 5:2). W Ewangelii Jezus mówi o sobie jako o żywym chlebie: Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało, [ofiarowane] za życie świata (J 6:51).

Jak to połączyć? Prorok Malachiasz pisał, że od wschodu do zachodu słońca – po całej ziemi – kadzidło, a więc słodka woń, i czysta ofiara będą składane na chwałę Imienia Pańskiego, czyli samego Pana (Ma 1:11). Te słowa Kościół czyta w jutrzni Bożego Ciała, zatem odnosi ową czystą ofiarę do Eucharystii, do eucharystycznej ofiary Ciała Pańskiego. Psalmista zaś modli się: Niech moja modlitwa wznosi się jak kadzidło, a podniesione me ręce jak ofiara wieczorna (Ps 141 [140]:2). Podniesione były ręce Jezusa na krzyżu, a kiedy umierał, w świątyni zabijano baranki. Zaraz potem, o zmierzchu, zaczynało się święto Paschy. On stał się ofiarą wieczorną. Jego ciało wydane – na krzyżu – za życia świata (czyli po to, aby świat mógł żyć, aby ocalić go od śmierci), obecne jest w eucharystycznym chlebie, danym nam do jedzenia. A jednocześnie jest wonnym kadzidłem, które wznosi się przed obliczem Boga.

Tak praktycznie zupełnie mogą to wyrazić nieszpory, czyli wieczorna modlitwa, sprawowane przed Najświętszym Sakramentem, kiedy okadza się ołtarz. Chleb i kadzidło.

Kafel

Bardzo mi się podoba, niesamowite splątanie (bez medycznych skojarzeń!):


Czekając na Wzięcie do nieba (12)

Słusznie głosimy Twoją chwałę, Matko naszego zbawienia, Twe nietknięte łono zostało uświęcone jako weselna komnata dla niebiańskiego Oblubieńca.

Chwalebna zawsze Dziewico, różdżko z korzenia Jessego, na której zakwitł kwiat życia, wstawiaj się za nami.

Można rzec, że wracają myśli o Narodzeniu Pańskim, kiedy w nocnym oficjum śpiewa się: Pan jak oblubieniec wychodzi ze swojej weselnej komnaty. Ale przecież, gdyby Chrystusowego Narodzenia nie było, Maryja nie byłaby wyniesiona do chwały. Wszystko się ze sobą łączy w Boskim dziele, które odzwierciedla liturgia.

sobota, 11 sierpnia 2012

Po górach i miastach

Zanim postanowiła wieść życie rekluzy matka Christina przez pewien czas mieszkała w Jerozolimie w pustelni na Górze Synaj. Tak możemy przeczytać tutaj. Niesamowite! Tylko czy to Jerozolima przyszła do góry Synaj, czy góra Synaj do Jerozolimy?

Czekając na Wzięcie do nieba (11)

Błagamy Cię, Panno nad pannami, błagamy Cię, Bramo najwyższego Króla, błagamy Cię, Królowo świata, któraś jako jedyna zasłużyła, aby być bramą Dla Chrystusa: wstawiaj się za nami do Twego własnego Syna, alleluja.

Wzywając wstawiennictwa Panny nad pannami pomyślmy też o św. Klarze, pannie, patronce dzisiejszej.


piątek, 10 sierpnia 2012

Return of dragons

W przeciwieństwie do tych, które zobaczyć można w obecnej kulturze masowej, smoki wiktoriańskie rogów nie mają. Mają za to uszy, niemal psie.




Tak samo jest ze smokami tolkienowskimi: przypatrywałem się dokładnie, i poza Glórundem (obrazek tutaj) rogów smoki u Tolkiena nie mają: tu np. są smoki na mapie Thorina.

A tu jeszcze dwa inne, rozkoszne smoki (drugi to właściwie gargulec, jak sądzę, o bardzo psim wyglądzie).



Czekając na Wzięcie do nieba (10)

Oto Królowa dziewic, która zrodziła Króla, jak piękna róża. Dziewico Bogurodzico, przez którą Boga i człowieka przyjęliśmy, czcigodna Dziewico, wstawiaj się za nami wszystkimi.


Dziś także dzień św. Wawrzyńca, rzymskiego diakona i męczennika. Zginął za Waleriana, a jego duszę uniósł ku niebu chór aniołów, jak śpiewamy w nieszporach: Spiritum sumpsit chorus angelorum, intulit caelo, i jak zapowiada bardzo dawna antyfona z nieszporów: Suscipiant te angeli mei...

Beatus Laurentius dixit: Domine Iesu Christe, Deus de Deo, miserere mei, servi tui. Siłą męczennika jest miłosierdzie Boże.

czwartek, 9 sierpnia 2012

J. Tolkiehn i Cicero

Przeglądając aparat krytyczny do De inventione Cycerona, znalazłem taki odnośnik: J. Tolkiehn, Neue Ciceroausgaben, 1919.

Taka ciekawostka.

Czekając na Wzięcie do nieba (9)

Teraz będą dawne antyfony, niektóre z czasów Alkuina, inne nieco późniejsze, związane z Matką Boga. Nie będę podawał po łacinie, bo i tak nikt nie zrozumie, a pisać dwa razy nie mam siły.

Dziewico, Boża Rodzicielko, z Ciebie wiekuiste Światło raczyło się narodzić; wejrzyj na błagania sług Twoich, abyśmy przez Twe święte wstawiennictwo mogli posiąść królestwo niebieskie.


Dziś jest także święto Teresy Benedykty od Krzyża, karmelitanki, Żydówki, zabitej w Auschwitz. W Wiedzy krzyża tak pisała: Już teraz, żyjąc jeszcze w ciele, uczestniczymy w tym [tzn. Bożym] życiu, jeśli wierzymy; jeśli wierzymy, że Chrystus za nas umarł, aby nam przynieść życie. (...) Krzyż nie jest celem, krzyż wznosi się, aby wskazać na niebo. Nie jest tylko znakiem, lecz także niezwyciężoną bronią Chrystusa: pasterską laską, którą boski Dawid walczy z niegodziwym Goliatem, którą Chrystus z mocą puka w bramę niebios i ją otwiera. (z oficjum czytań na 9. sierpnia)

Przypomnieć tu sobie można procesję z Niedzieli Palmowej, w czasie której krzyżem uderzano w zamknięte drzwi kościoła, które się otwierały, i wchodziła doń procesja, śpiewając hymn Gloria, laus et honor tibi sit, rex Christe, Redemptor.

środa, 8 sierpnia 2012

Czekając na Wzięcie do nieba (8)

W dzień Wzięcia do nieba Maryi Kościół niejako oddaje w liturgii głos aniołom, którzy patrzą na wchodzącą do nieba Matkę Boga i pytają: Quae est ista, quae ascendit sicut aurora consurgens, pulchra ut luna, electa ut sol, terribilis ut castrorum acies ordinata?

Jak wschodząca jutrzenka, jak księżyc srebrzysty, jak słońce pełne blasku; piękno wręcz przerażające, jak wojsko gotowe do boju, budzące podziw i bojaźń, to, co po angielsku doskonale oddaje słowo awe.


wtorek, 7 sierpnia 2012

Czekając na Wzięcie do nieba (7)

Prefacja, o której wspomniałem wczoraj, tak mówi o Dziewicy Maryi: Łącząc swe błaganie z prośbami uczniów Chrystusa – kiedy czekali na Obietnicę Ojca, czyli Ducha Świętego – stała się wzorem modlącego się Kościoła. Virgo orans. Wzór Kościoła we wszystkim, także w modlitwie.



poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Umrzemy, zobaczymy

Jedna z koszmarnych nauczycielek mojej młodości (matematyka, szkoła podstawowa), kiedy pytaliśmy ją, czy będzie klasówka, zwykła odpowiadać: Pożyjemy, zobaczymy. Co miało znaczyć, że będzie.

Ale odłóżmy na bok te przykre wspomnienia. Powinienem był napisać wczoraj... Czy Marilyn Monroe będzie w niebie? Umrzemy, zobaczymy. Póki co, świeć, Panie, nad jej samotną duszą.

Cienie

W Songs from an Island in the Moon Williama Blake'a czytamy skargę:

Leave, O leave me to my sorrows;
here I'll sit and fade away,
till I'm nothing but a spirit,
and I lose this form of clay.

Obraz jak z Szeolu, jak z Hadesu... cienie, błąkające się, pozbawione kontaktu ze światem żywych i między sobą. Zwiędłe życie, po którym zostaje tylko cień. Zwiędłe jak kwiat i trawa, o których piszą Psalmista i Apostoł.

I will be nothing but a spirit... Słowa jak szept.

Wpis 1066, jak rok śmierci.

Czekając na Wzięcie do nieba (6)

Donec dies Domini gloriosus adveniat. Tak kończy się jedna z prefacji o Matce Boskiej: aż nadejdzie chwalebny dzień Pański, czyli dzień ostatni, w którym zbawieni wejdą do chwały, w której Ona już jest, jak stwierdza to ta sama prefacja: ad gloriam evecta caelorum, wyniesiona do chwały niebios, i stamtąd łaskawie (pominięte w polskim przekładzie) strzeże kroków pielgrzymującego ludu.

Dziś Przemienienie Pańskie, kiedy przed uczniami zajaśniał ów Dzień Pański, eschatologiczna zapowiedź przemienienia zbawionych (cf. Flp 3:20-21).

niedziela, 5 sierpnia 2012

Konanie

Moja znajoma, Halina, jest ginekologiem. Czasami musi powiedzieć pacjentce, że badanie USG wykazało, iż dziecko nie żyje.

Kontakt ze śmiercią.

Kiedyś Halina napisała mi, po śmierci kogoś bardzo mi bliskiego: Widziałeś agonię, nie przywykłeś do tego, a ona jest straszna.

Pamiętam dwie agonie, przy których byłem. Teraz doszła do nich trzecia. Oglądanie umierania, najstraszniejsza rzecz, jaka może się przytrafić.

Back, he spurred like a madman, shrieking a curse to the sky. (Alfred Noyes)

Czekając na Wzięcie do nieba (5)

Per Virginem Mariam salus mundi credentibus apparuit, cuius vita inclita cunctas illustrat Ecclesias. (z responsorium o świętej Dziewicy)

Zbawienie świata ukazało się wierzącym przez Dziewicę Maryję, a Jej przesławne życie oświeca wszystkie Kościoły. Dla całego Kościoła, dla każdej wspólnoty, Maryja jest wzorem: jako Ta, która przyjmuje całym sercem słowo Boże, i jako Ta, która jest Matką dla wierzących.


Dziś także dzień św. Oswalda, króla i męczennika z Northumbrii.

sobota, 4 sierpnia 2012

Angst

W domu znajomej popełniono morderstwo: syn zabił matkę. Znajoma najpierw bała się mordercy, bo uciekł. Ale, zgodnie z regułą, wrócił na miejsce zbrodni, policja go ujęła. Teraz znajoma boi się zmarłej sąsiadki.

Czekając na Wzięcie do nieba (4)

W jednym z hymnów brewiarzowych święta Maryja jest nazwana matką i córką swego Syna, wzniosłą, a jednocześnie najniższą wobec wszelkich stworzeń:

O virgo mater, filia
tui beata Filii,
sublimis et humillima
prae creaturis omnibus.

Chaucer tak to oddał w Opowieściach kanterberyjskich:

Thou mayde and mooder, doghter of thy sone (…)
thou humble and heigh over every creature.

Paradoks za paradoksem.

Woda zajmuje najniższe miejsce, a jednocześnie nie ma bez niej życia. Bez Maryi, najniższej służebnicy, nie byłoby życia wiecznego, które dał ludziom Jej Syn.

piątek, 3 sierpnia 2012

How to tame the Lion

We have effectively pared the claws of the Lion of Judah, certified him 'meek and mild' and recommended him as a household pet for pale curates and pious old ladies. (Dorothy L. Sayers)

Czekając na Wzięcie do nieba (3)

Congratulamini mihi, omnes, qui diligitis Dominum; quia, cum essem parvula, placui Altissimo, et de meis visceribus genui Deum et hominem. (responsorium de beata Virgine)

Trudno to przetłumaczyć. Congratulor – winszować, życzyć szczęścia? Cieszyć się z czyjegoś szczęścia, bo na tym właściwie polega gratulowanie komuś czegoś? Parvula – maleńka, mała, niewielka, bardzo młoda? Może mało znacząca, jak dziecko, na które dorośli nie zwracają uwagi?

Cieszcie się z mojego szczęścia, wszyscy, którzy kochacie Pana, bo, chociaż byłam nic nie znacząca, spodobałam się Najwyższemu, i z mego łona zrodziłam Boga i człowieka.

czwartek, 2 sierpnia 2012

A piece of meat

Thanks to all friends who were with me when I needed them.

Czekając na Wzięcie do nieba (2)

Dziś wspomnienie Matki Boskiej Anielskiej, tak bliskiej św. Franciszkowi z Asyżu. Dziś właśnie, dzięki wstawiennictwu Dziewicy, i Jej łaskawości dla św. Franciszka, można uzyskać odpust Porcjunkuli.

Tak się modlił do Panny Maryi św. Franciszek (przekład Romana Brandstaettera):

Bądź pozdrowiona,
Święta Niewiasto,
Maryo Królowo,
Matko Boża,
Panno wieczysta.

Pan wybrał Ciebie
– Która była i jesteś
Zbiorem łask wszelkiego dobra –
Na Matkę swojego Syna,
I tchnął w Ciebie swojego Ducha.

Pokłon Ci składam, twierdzo Boża,
Pokłon Ci składam, świątynio Boża,
Pokłon Ci składam, kolebko Boża,
Pokłon Ci składam, szato Boża,
Pokłon Ci składam, Służebnico Boża,
Pokłon Ci składam, Matko Boża.

Niechaj będą pozdrowione wszystkie cnoty,
Które z łaski Najwyższego Pana
Kwitną w sercach rodzaju ludzkiego,
A ludzi niewdzięcznych i niewiernych
Zmieniają w pokorne sługi Chrystusa.

Amen.

środa, 1 sierpnia 2012

Czekając na Wzięcie do nieba (1)

Nie lubię słowa 'wniebowzięcie' (jak mówiła pewna katechetka: Na tym obrazku widzicie wniebowziętą Panienkę). Wolę mówić o Wzięciu (Assumptio) do nieba (in caelum), a właściwie – idąc za tradycją Kościoła, wschodniego i zachodniego, zachowaną jeszcze długo po rozłamie, czego świadectwem są dawne modlitwy – o Zaśnięciu i Wzięciu do nieba błogosławionej Maryi. Kościół wschodni rozpoczyna dziś przygotowanie do tego święta, poprzez post. Możemy i my, przez te czternaście dni, w szczególny sposób pamiętać o Matce Boskiej.

Tak pozdrowił Ją anioł (Łk 1:28), tak pozdrowiła św. Elżbieta (Łk 1:42), i wyszła z tego pierwsza część modlitwy Zdrowaś Maryjo:

po grecku: Χαῖρε, κεχαριτωμένη, ὁ κύριος μετὰ σοῦ, εὐλογημένη σὺ ἐν γυναιξίν, καὶ εὐλογημένος ὁ καρπὸς τῆς κοιλίας σου.

po gocku: Fagino, anstái áudahafta, fráuja miþ þus, þiuþido þu in qinom jah þiuþido akran qiþáus þeinis.

po staroangielsku: Hal wes ðu, mid gyfe gefylled, drihten mid þe, ðu eart gebletsud on wifum and gebletsud is þinnes innoðes wæstm.

Po gocku jest tak, jak po grecku: raduj się. Staroangielski przekład robiony był z łaciny, dlatego jest bądź zdrowa.