poniedziałek, 30 listopada 2009

Nomen omen

No nie, niech pan nie mówi, że moje imię odmienia się jak rodzaj żeński! Tak powiedział jeden z dominikańskich nowicjuszy. Na szczęście, dodał dwie sekundy później, znaczenie ma całkowicie przeciwne, niekobiece.

A chodzi o imię patrona dzisiejszego dnia, apostoła Andrzeja. Imię jest greckie: Andreas, i rzeczywiście odmienia się według wzoru odmiany rzeczowników rodzaju żeńskiego. (Tak jak w polszczyźnie wojewoda czy starosta.) Ale samo imię pochodzi od rzeczownika aner*) – mężczyzna, mąż. Andrzej zatem to ktoś mężny, męski, odważny, dzielny.

Niestety, takich coraz mniej, zwłaszcza w internecie. Odwagi brakuje, żeby się przedstawić, podać swoje imię i nazwisko. Łatwiej schować się za pseudonimem, nickiem, czy jak tam to zwać. Można anonimowo działać, krytykować, napadać, oczerniać, mieszać z błotem, wyśmiewać... Interrete non erubescit, czy, jak kto woli, klawiatura i monitor są cierpliwe.

Męstwo nie jest w cenie. Kiedy chodziłem do szkoły, uczono nas, co to jest cywilna odwaga. Teraz pewnie nie uczą, bo po co być odważnym. Teraz trzeba być anonimowym, i wtedy odwaga nie jest potrzebna.

Na szczęście, są jeszcze prawdziwi Andrzeje.

A św. Andrzej na rubieżach Europy pilnuje: od Wschodu w Konstantynopolu i na Rusi, od Zachodu – w Szkocji.
________________________________
*) Z tego samego rdzenia mamy też italskie słowo, oznaczające mężczyznę – nero.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz