piątek, 10 października 2014

Te są imiona

Z imionami trzeba ostrożnie, chociaż mało kto już o tym wie i pamięta: wybiera się imiona zwykle według mody, a nie ich znaczenia. (Czym się jednak kierują ludzie, którzy nazywają kota Grendelem, nie wiem.) Wśród studentów poruszenie wywołuje wiadomość, że ich imiona coś znaczą, że są 'mówiące'. W nowicjacie czasami ma miejsce, rzec można, walka na imiona: A twoje imię jest pogańskie! (przykład: Martinus) – A twoje odmienia się według deklinacji żeńskiej! (przykład: Andreas)

A skoro o imionach, to wszystkim ku przestrodze pragnę napisać, że nie wystarczy do polskiej wersji imienia dodać końcówki -us, aby otrzymać wersję łacińską (przykład nieco drastyczny: Rafał). Życie imion bywa nieco bardziej skomplikowane.

3 komentarze:

  1. Może ci ludzie chcą kota bez łapy? Hmmmm....

    Nikt się nie zastanawiał nad znaczeniem mojego imienia, "ładne" było i tyle, tak? A jeśli On zna nas po imieniu zanim nas nazwą (albo nawet czasem ochrzczą :) - czy On chciał, żebym była chodzącym przypomnieniem (przede wszystkim sobie!) Jego Łaski? Czy imię może być zadaniem?

    A skoro komentuję to hurtem do poprzedniego: mirabile visu. :) U mnie też kwitnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby tylko bez łapy, a nie ludojada! Chyba że to tygrys, nie zwykły kot.

      Ja lubię myśleć o nadawaniu imion jako o wyrażaniu życzenia: żeby ktoś odzwierciedlał w życiu jego znaczenie albo naśladował świętego. Dziecko może być z wdzięczności nazwane Teodorem, darem Boga albo dla Boga, czy Teresą na cześć świętej z Awili, etc. W końcu imię i jego patron towarzyszą nam całe życie.

      Tak samo podchodzę do imion dla zwierząt, chociaż raczej na wyrost mój pies został Huanem... Owszem, wierny, ale mało odważny.

      Usuń
  2. Do takiego wybierania/nadawania (ludziom) imion potrzebna jest wiara rodziców. A przynajmniej wiedza lingwistyczna :)

    Mój jest po hobbicku Brownie :) pies znaczy. Wzrost też ma kieszonkowy, za to grubość prawdziwie hobbicka. I odwaga też. W potrzebie zeżarłby pół świata w mojej obronie, zanim ktoś by go kopnął. :P

    Acha. Nie jestem automatem. :mina pełna godności:

    OdpowiedzUsuń