poniedziałek, 26 grudnia 2016

Tyłkoskręt

Zajrzałem w wigilijny wieczór do pokoju, gdzie kuzynki oglądały telewizję (są od niej, niestety, uzależnione). Akurat szły kolędy w wykonaniu rodziny Pospieszalskich. Ich aranżacje kolęd to dla mnie twórczość przez duże 'tfu'. Ale ok, może komuś się podoba. Tyle że w tym występie brał udział chórek, a w chórku, jak to w szkole mówiliśmy, panieny, które w takt kolęd kręciły tyłkami. Niech sobie kręcą przy popowych pioseneczkach, ale dla kolęd trzeba mieć trochę szacunku. To w końcu religijne pieśni, opowiadają o narodzeniu Jezusa. Chyba że całe Pospieszalskie towarzystwo nie myśli czy nie rozumie, o czym, o Kim śpiewa.

Kuzynki zaczęły ich bronić: Bo to już nie są zwykłe kolędy, są inne melodie. Ale słowa się nie zmieniły! I wymagają czci dla tajemnicy Wcielenia Pańskiego, a nie zabawowego występu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz