Zastanawiam się, dlaczego wspomnienie, niegdyś obowiązkowe, bł. Salomei zniknęło z liturgii, a wspomnienie też tylko błogosławionej Karoliny Kózkówny (właściwie od 'Kózka' powinno być Kózczanka, jak od Chmury Chmurzanka) jest obowiązkowe. I wypiera nawet czcigodną rocznicę poświęcenia rzymskich bazylik świętych Piotra i Pawła, Apostołów. Kolejne dziwactwo polskiej liturgii.
myślę, że formy nazwisk są w dużej mierze regionalne, u nad na córkę Chmurów powiedzieliby właśnie Chmurówna.
OdpowiedzUsuńWojtyła, Wojtylina, Wojtylanka 😉
OdpowiedzUsuń