Mgła, mgła, mgła. Nic nie widać przez okno. Tak jak wtedy, kiedy ludzie czekali na Zbawcę: gdy wśród przekleństwa od Boga czart panował, śmierć i trwoga, a ciężkie przewinienia zamkły bramy zbawienia.
Nie trzymajcie Przejrzanego
chmury, swoim dżdżem, naszego:
dajcie nam Sprawiedliwego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz