poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Toda

Po przypomnieniu sobie filmowego Szoguna postanowiłem sięgnąć po książkę Clavella, na podstawie której powstał scenariusz filmu. Wczoraj w nocy skończyłem czytać, uczucia mam mieszane. Książka pozwala lepiej zrozumieć film, wyjaśnia zachowania bohaterów, podaje ich kontekst o wiele obszerniej niż film. Ale podaje też różne głupoty, których nie spodziewałbym się po tak dobrym, jak go opisują na okładce, pisarzu. Bo przecież głupotą jest pisanie, że za czasów Elżbiety I Anglicy powszechnie jedli kartofle i znali buraki cukrowe! A jeszcze większą głupotą jest pisanie, że spowiedzi słuchali japońscy jezuici, którzy nie byli jeszcze wyświęceni na kapłanów! Jeszcze inne kwiatki można u Clavella znaleźć, ciekawym, czy są też takie w kwestiach odnoszących się do kultury japońskiej. Zauważyłem jeden: Tao, czyli droga Buddy. Zupełne pomieszanie, niegodne orientalisty (tak na okładce nazwano Clavella). Owszem, buddyzm zen zawiera w sobie elementy taoistyczne, ale Tao samo w sobie nie ma nic wspólnego z Buddą, nie od niego pochodzi, jest zupełnie oddzielnym nurtem w religii.

Lektura książki uzmysłowiła mi, że prawdziwym bohaterem powieści jest nie tyle Anjin-san, czyli John Blackthorne, ale Mariko. Toda Mariko (sprzed trzydziestu lat pamiętam Mariko Toda, nie wiem, dlaczego w takiej kolejności podawano wtedy jej imię i nazwisko). Cicha, posłuszna, delikatna, ukryta, niesamowicie mądra, inteligentna, gotowa do ofiary, poświęcająca się za innych i przynosząca im tym samym wolność. Ja, Toda Mariko, protestuję przeciw tej haniebnej napaści i swoją śmiercią... A później: Ja, Maeda Etsu, żona Maeda Arinosi, władcy Nagato, Iwami i Aki, zaświadczam, że Toda Mariko-sama wolała stracić życie niż dostać się w ręce tych bezwstydnych potworów i narazić się na hańbę niewoli... że gdyby nie odwaga samuraja barbarzyńcy, pani Toda zostałaby schwytana i poniżona, a my wraz z nią. Współczesnym Europejczykom takie rozumienie honoru – aż do zabicia samego siebie – może wydawać się szokujące, ale zasługuje na najwyższy szacunek i podziw dla prawdziwej odwagi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz