– Groźny! – wykrzyknął Gandalf. – Ja także jestem groźny, nawet bardzo. Z nikim groźniejszym ode mnie nigdy się nie spotkacie, chyba że staniecie przed obliczem Czarnego Władcy. Aragorn jest groźny i Legolas jest groźny. Otoczony jesteś niebezpiecznymi istotami, Gimli, synu Gloina, a sam również na swój sposób jesteś groźny.
I aniołowie są groźni. W popkulturze robi się z nich słodkie, tłuściutkie bobasy, albo smutne panie w koszulach nocnych, a przecież aniołowie, ci biblijni, są potężni i groźni, będący odbiciem świętej grozy samego Boga. Psalmista mówi o nich, że są potężnymi mocarzami, pełniącymi wolę Bożą. Antyfona w dzisiejszym oficjum głosi, że zatrzęsła się ziemia i wzburzyło morze, gdy archanioł Michał zstępował z nieba, on, książę wojsk niebieskich, który pokonał szatana, pradawnego Smoka, i strącił go z nieba na ziemię. Koszula nocna Michałowi zupełnie nie pasuje. A gdy anioł Gabriel ukazał się Maryi, Ona zadrżała z lęku, zatrwożyła się na jego słowa. Taka jest aniołów groza. Należy przywrócić biblijny obraz aniołów wraz z należną im czcią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz