Jak już z pewnością wszyscy zauważyli, ten blog przestaje być liturgiczny i teologiczny, filologiczny i literacki, a staje się coraz bardziej medyczny, dotyczący mojego zdrowia, a właściwie mojej choroby. Trend ten, jak się obawiam, będzie się utrzymywał. Piszę to po to, żeby czytelnicy wiedzieli, czego mogą się spodziewać. Nad pewnymi rzeczami nie ma się władzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz