czwartek, 22 września 2016

Drabina i lornetka

Kiedyś w Anglii opowiedziano mi historyjkę. Czy to dowcip, czy też wydarzyła się naprawdę, nie wiem...

Pewna pani zgłosiła na policji, że mieszkające na wprost jej domu małżeństwo chodzi po domu nago, a to jest moralnie nieodpowiednie i gorszące dla jej małoletniej córki. Policja potraktowała sprawę poważnie, do owej pani przyszedł funkcjonariusz, aby na własne oczy się przekonać, jak zagrożona jest moralność. Policjant wyjrzał przez okno i stwierdził, że nic nie widzi przez okna domu naprzeciwko. Zaraz, zaraz, powiedziała owa pani, muszę przynieść drabinę i lornetkę!

Często mam wrażenie, że biskupi i księża w nadwiślańskim kraju zachowują się jak owa pani.

Z innej beczki: czemu tak często ludzie mówią o cofaniu się do średniowiecza? Przecież była to epoka o wiele bardziej światła i higieniczna niż np. Oświecenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz