poniedziałek, 12 czerwca 2017

Dlaczego Lúthien, dlaczego Thû

Czytam powtórnie Lay of Leithian, i zastanowiły mnie dwa drobiazgi. Otóż na moście, prowadzącym do Tol-in-Gaurhoth, Lúthien siedzi i śpiewa. Dlaczego siedzi? Jak siedzi: na balustradzie mostu, na ziemi? Śpiewa magiczne pieśni, ale dlaczego siedzi? Jest zmęczona, czy łatwiej jej śpiewać, siedząc? Mnie ten obraz kojarzy się z Aldhelmem, który siadał na moście i śpiewał, aby przyciągnąć do siebie ludzi, których potem pouczał o prawdach chrześcijańskiej wiary. On grał na harfie, więc postawa siedząca była bardziej naturalna, ale Lúthien tylko śpiewała.

I druga rzecz: kiedy Huan z Valinoru pokonał już Thû, ten zaczął zmieniać postać, aby uwolnić się z uścisku szczęk Huana. Lúthien zażądała od niego zaklęcia, trzymającego w niewoli całą wyspę, grożąc, że jeśli Thû go nie poda, straci swą cielesną powłokę – zabitą przez Huana – a on sam będzie musiał, jako bezcielesny duch, w poniżeniu wrócić do Morgotha. I Thû się zgadza, podaje zaklęcie, Lúthien pozwala mu odejść. Thû odlatuje w postaci wampira (nietoperza?), brocząc krwią, ale czytamy, że u stóp Huana leży jego wilcza skóra – bo na moście Thû pojawił się jako wilkołak. Jeśli pozwolono mu odejść w jego cielesnej postaci, to skąd ta skóra, to martwe ciało wilkołaka? Przecież przy zmianach postaci nic nie zostaje z poprzedniej, zmienia się całość. Nie można też zakładać, że Thû odlatuje w postaci bezcielesnej, bo broczy krwią, poza tym, o to właśnie chodziło w przekazaniu zaklęcia, żeby mógł zachować cielesną postać (i zdolność jej zmieniania). 

Bardzo to niejasne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz