Bardzo piękna, rzadko grana w kościołach. Znalazłem wreszcie wszystkie jej zwrotki, będące tłumaczeniem z łacińskiego przekładu (czyli Wulgaty) z proroka Izajasza (a dokładniej Drugiego i Trzeciego Izajasza).
Niebiosa, rosę spuszczajcie z góry,
Sprawiedliwego wylejcie, chmury;
o wstrzymaj, wstrzymaj Twoje zagniewanie
i zbrodni naszych zapomnij już, Panie.
Pusto w Twym mieście, pusto w Syjonie,
Jerozolima w boleści tonie,
runął dom Twojej świętości i chwały,
gdzie dla Cię hymny ojców naszych brzmiały.
Niebiosa, rosę spuszczajcie z góry,
Sprawiedliwego wylejcie, chmury;
grzech nas oszpecił i w sprośnej postaci
stoim przed Tobą jakby trędowaci.
Padliśmy wszyscy jak liść w jesieni,
zbrodniami jak wichrem rozproszeni,
Tyś Twe oblicze zasłonił przed nami
i Tyś naszymi złamał nas zbrodniami.
Niebiosa, rosę spuszczajcie z góry,
Sprawiedliwego wylejcie, chmury;
o spojrzyj, spojrzyj na lud Twój znękany
i ześlij Tego, co ma być zesłany.
Wypuść Baranka, daj, niech przybędzie
z głazów pustyni, niech Panem będzie;
na górze córy Syjonu się zjawi
i po łzach tylu z jarzma nas wybawi.
Niebiosa, rosę spuszczajcie z góry,
Sprawiedliwego wylejcie, chmury;
pociesz się ludu, pociesz w twej niedoli,
już się przybliża kres twojej niewoli.
Czemuż się smucisz, bolejesz srodze?
Nie bój się, nie bój, ja wyswobodzę,
Jam jest twym Panem, Jam doli twej Sprawcą,
Jam twoim Świętym, Jam Bogiem i Zbawcą.
Niebiosa, rosę spuszczajcie z góry,
Sprawiedliwego wylejcie, chmury;
roztwórz się ziemio i z łona twojego
wydaj nam, wydaj już Zbawcę naszego.
Przy odrobinie wyobraźni oraz znajomości czytań mszalnych i samego mszału można z tej pieśni wybierać fragmenty odpowiednie na śpiewy na wejście w niedziele adwentowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz