Tuż przed błogosławieństwem celebrans mówi: Życzę wszystkim dobrego wieczoru i oglądania meczu. Pewnie wielu uzna, że to cool, że ksiądz jest cool, taki ludzki, swojski etc. Ja tak nie uważam. Msza nie jest czasem na składanie życzeń i rozmawianie o świeckich sprawach, a do takich przecież należy piłka nożna. Poza tym, taka wypowiedź to jakby stawianie na jednym poziomie liturgii z resztą ludzkiej działalności.
Jaki piękny mszał!
OdpowiedzUsuń