Osobiście lubię Aragorna jak i Legolasa :) Nie uważam aby był idealny, ale jest szlachetny. Taki jaki powinien być bohater rycerskich opowieści. Nie jest też przemądrzały tylko jako ten, który ma wiedzę - przewidujący. We Władcy Pierścieni nie zastanawiałam się czy kogoś lubię czy nie, ta opowieść sama w sobie jest żywa, a moje lubienie czy nie ich nie dotyka. Jest to świat, w którym chociaż kawałek drogi chciałoby się przewędrować z Obieżyświatem :) Tak, lubię Obieżyświata :) A jeśli chodzi o innego bohatera literackiego to nie lubię Old Shatterhanda - to Karol May jest bardzo zarozumiały ale to zrozumiałe - Niemiec czystej krwi :)
Osobiście lubię Aragorna jak i Legolasa :) Nie uważam aby był idealny, ale jest szlachetny. Taki jaki powinien być bohater rycerskich opowieści. Nie jest też przemądrzały tylko jako ten, który ma wiedzę - przewidujący. We Władcy Pierścieni nie zastanawiałam się czy kogoś lubię czy nie, ta opowieść sama w sobie jest żywa, a moje lubienie czy nie ich nie dotyka. Jest to świat, w którym chociaż kawałek drogi chciałoby się przewędrować z Obieżyświatem :) Tak, lubię Obieżyświata :) A jeśli chodzi o innego bohatera literackiego to nie lubię Old Shatterhanda - to Karol May jest bardzo zarozumiały ale to zrozumiałe - Niemiec czystej krwi :)
OdpowiedzUsuńLegolasa lubię, bo to Elf. A elfy generalnie wszystkie lubię poza Fëanorem i Eolem.
OdpowiedzUsuń