Prawie każdy, kogo znam, uwielbia małą Mi. Bo taka nieszablonowa, ma własne zdanie, zupełnie inna od całej reszty rodziny i znajomych Muminków. A przecież Mi jest po prostu chamska, złośliwa, wredna, i ma rozbuchane ego. Co tu uwielbiać, co tu podziwiać?
Włóczykij też jest nieszablonowy i ma własne zdanie, jest outsiderem, a przecież nie jest przy tym chamski, może tylko ociupinkę z góry patrzący na innych.
ja tam zawsze uwielbiałam Włóczykija i nie cierpiałam malej Mi. I współczułam Mimbli.
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że nikt nie zauważa, że oboje są z rodziny patologicznej. Dzieci ulicy z nieznanymi ojcami, oboje mają problem z nawiązywaniem relacji z innymi. I ciekawe jest to, że niektórym przeszkadza chamskość Mi, natomiast mało komu fakt, że Włóczykij ucieka od każdego, nawet jeśli wie, że to kogoś zrani.
OdpowiedzUsuńA czy oni nie są spokrewnieni? Ojciec Włóczykija chyba poślubił matkę Mimbli. Jak zauważył jeden z moich przyjaciół, Mi jest jedynym prawdziwym trollem, w pierwotne znaczeniu i obrazie trolla jako istoty złośliwej i nieprzyjazduj ludziom.
UsuńMoże Włóczykij był wysoko funkcjonującym autystą? :)
UsuńInformacja o ojcu Włóczykija jakoś mi umknęła do tej pory - naprawdę coś o nim było?
Większość bohaterów bajek (baśni!) pochodzi z rodzin patologicznych :)
W Pamiętnikach Tatusia Muminka jest o ojcu Włóczykija, nie pamiętam imienia. A co do rodzin: święta rodzina też normalna nie była i nie rozumiem, jak można ją stawiać za wzór.
OdpowiedzUsuń