poniedziałek, 4 marca 2013

Opowiastki dla dzieci

Siedząc nad wegańskim posiłkiem, zastanawialiśmy się, z moją przyjaciółką Moveną, dlaczego w dzieciństwie katowano nas opowieściami o Jankach, Antkach (i ich nieszczęsnych siostrach) i Anielkach. Przymusowo trzeba było czytać w szkole takie nowelki, ponure i okrutne. Być może była to część owej 19-wiecznej ciężkiej literackiej chmury, która wisi, jak mówiła francuska mediewistka Regine Pernoud, nad europejską myślą, być może założenia systemowe poprzedniej epoki, która zajmowała się, jakże miłosiernie, ludzką nędzą i biedą.

Teraz dzieci katuje się innymi opowiastkami. Np. o piracie, Janku Pistolecie, o Antku, przyjacielu wampirka (czy jest tam jakaś nieszczęsna siostra, nie wiem), o Anielce, w którą wstąpił diabeł. Te opowiastki są kolorowe i, jak można przeczytać w recenzjach, życiowe i dowcipne. Te 19-wieczne też były życiowe, ale chyba niezbyt dowcipne.

No cóż, czasy się zmieniają, dziecięce (rodzicielskie?) gusta także.

Na szczęście zostają kochane Muminki, Piaskoludek, Biały Kret, Kret i Szczurek spod szumiących wierzb...

2 komentarze:

  1. "Teraz dzieci katuje się innymi opowiastkami. Np.(...) o Antku, przyjacielu wampirka (...), o Anielce, w którą wstąpił diabeł." - Nie chciałbym popadać w skrajności, ale czy tego typu "opowiastki" serwowane najmłodszym, których osobowość, świat uczuć i wyobraźni dopiero się kształtuje i jest najbardziej narażone na wszelkiego rodzaju złe obrazy czy treści, nie są dla nich szkodliwe? Czy nie jest to w jakimś szerokim stopniu przedpolem do otwarcia się w przyszłości (no bo przecież to jest dobre i niewinne, skoro mieliśmy to w przedszkolu, szkole) na szeroko pojętą sferę okultyzmu? Jakoś rodzi się we mnie taka obawa, czy tego typu "kultura", która jest coraz bardziej obecna w książkach, czasopismach itp. dla dzieci, nie działa na ich niekorzyść. Niekorzyść, która owocować może w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Działa. Właśnie to miałem na myśli: że takie opowiastki, które teraz dzieci czytają ("katuje się" było ironiczne), lepiej byłoby zastąpić np. Muminkami czy "O czym szumią wierzby", starymi, sprawdzonymi, dobrymi książkami.

    OdpowiedzUsuń