Na zakończenie spowiedzi kapłan może odmówić taką modlitwę: Niechaj męka Pana naszego Jezusa Chrystusa, zasługi Najświętszej Maryi Panny i wszystkich Świętych, oraz to wszystko, co dobrego uczynisz i przykrego zniesiesz, posłuży ci do otrzymania odpuszczenia grzechów, pomnożenia łaski i wyjednania nagrody życia wiecznego. Amen.
Znoszenie przykrych rzeczy, owych aerumnae vitae, to także doświadczenie cierpienia. Jedną z możliwości cierpienia, jeśli je przyjmujemy ze względu na Boga, jest też zadośćuczynienie za grzechy nasze, a może i za grzechy innych, jeśli je tak ofiarujemy. Cierpienia fizyczne, cierpienie psychiczne, patrzenie z bezsilnością na cierpienie bliskich... Rzecz tylko w tym, że potrzebna jest do tego nasza własna akceptacja, przyjęcie tego kielicha: nie dlatego, że ja chcę, ale dlatego, że Ty. I to nie znaczy też, że będzie łatwiej, chociaż niektórzy tak przekonują. Cierpienie pozostaje przykre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz