Dominikański kardynał Duka bierze w obronę rosyjskich żołnierzy, którzy gwałcili ukraińskie kobiety. Ja tego nie rozumiem. Czy to znaczy, że św. Maria Goretti nie powinna była stawiać oporu sąsiadowi, który chciał ją zgwałcić?
Rzeczywiście, to trudno zrozumieć. Słowa nigdy nie oddają całej myśli. Myślę, że niedobrze jest wypowiadać się na temat człowieczeństwa zwyrodniałych. Nie wiem jak Jezus to widzi. To tak jakby użalać się nad Orkami. Jeden z uczonych psychiatrów wypowiedział się - o Putinie _ że on nie jest chory psychicznie, tu ma się do czynienia z czystym Złem. Nie radził ustępować, starać się rozumieć - radził wystąpić z pozycji siły. To jest Zło, Bóg się z nimi rozliczy i być może są ludźmi ale niszczą świątynie ludzkie. Kardynał może chciał być miłosierny? Nie bardzo logicznie. Ale opór żołdakowi stawiała Karolina Kózka. Goretti zginęła z rąk sąsiada, któremu przebaczyła.
Dzięki za poprawkę pomyliłem Marię z Karoliną. Myślę, że w przypadku Putina, tak jak to było z Hitlerem i Stalinem, mamy do czynienia z opętaniem, bo inaczej trudno to wytłumaczyć. To jest rzeczywiście zło w czystej postaci. Najgorsze, że rozlewa się na innych ludzi. A miłosierdzie... cóż, Bóg jest miłosierny bez końca, ale jest też bez końca sprawiedliwy.
Rzeczywiście, to trudno zrozumieć. Słowa nigdy nie oddają całej myśli. Myślę, że niedobrze jest wypowiadać się na temat człowieczeństwa zwyrodniałych. Nie wiem jak Jezus to widzi. To tak jakby użalać się nad Orkami. Jeden z uczonych psychiatrów wypowiedział się - o Putinie _ że on nie jest chory psychicznie, tu ma się do czynienia z czystym Złem. Nie radził ustępować, starać się rozumieć - radził wystąpić z pozycji siły. To jest Zło, Bóg się z nimi rozliczy i być może są ludźmi ale niszczą świątynie ludzkie. Kardynał może chciał być miłosierny? Nie bardzo logicznie. Ale opór żołdakowi stawiała Karolina Kózka. Goretti zginęła z rąk sąsiada, któremu przebaczyła.
OdpowiedzUsuńDzięki za poprawkę pomyliłem Marię z Karoliną. Myślę, że w przypadku Putina, tak jak to było z Hitlerem i Stalinem, mamy do czynienia z opętaniem, bo inaczej trudno to wytłumaczyć. To jest rzeczywiście zło w czystej postaci. Najgorsze, że rozlewa się na innych ludzi. A miłosierdzie... cóż, Bóg jest miłosierny bez końca, ale jest też bez końca sprawiedliwy.
Usuń