Przed dwoma warszawskimi spowiednikami. Jeden to br. Janusz u kapucynów przy Miodowej, drugi o. Hieronim u franciszkanów przy Senatorskiej.
Pierwszy jest w konfesjonale całkowicie pozbawiony empatii, krzyczy na penitenta, zupełnie brak mu łagodności. Jest chyba z góry nastawiony na to, że penitent jest głupi i całkowicie bezwartościowy. Upaja się swoją władzą. Gnoi penitenta.
Drugiemu także brak empatii i zwykłej ludzkiej życzliwości. Penitenta traktuje jako zło konieczne. Spowiada bardzo głośno, słychać go z drugiej strony nawy. Rozgrzeszenia udziela formułą przedsoborową, chociaż cała reszta obrzędu jest w formie posoborowej. Nie od rzeczy będzie też dodać, że bezcześci teksty mszalne. To, że zesmrodził się kiedyś w konfesjonale, to małe piwo przy powyższych zarzutach.
Dziś wspomnienie świętych lekarzy i męczenników, braci Kosmy i Damiana. Cześć ich była niegdyś wielka w Kościele, bo imiona ich włączono do tak starożytnej i czcigodnej modlitwy, jaką jest Kanon rzymski. Staram się o nich zawsze pamiętać we wrześniu.
Udało mi się zamówić odbitki, ale z odbiorem osobistym, więc muszę z pięć przystanków przejechać. Tyle tylko, że będzie taniej, bo nie płacę za dostawę.
Od pół godziny próbuję zamówić odbitki zdjęć, bardzo dla mnie ważnych, na Empik Foto. I od pół godziny nie działa przycisk płatności. Ani w komputerze, ani w telefonie. Zadzwoniłem do działu obsługi, kazali mi wyczyścić historię przeglądania, ale to nie pomogło. Zadzwoniłem powtórnie, ale włącza się od razu informacja o RODO, odczytywana punkt po punkcie. Szlag mnie trafia.
Święto Narodzenia Panny Maryi jest o wiele starsze niż uroczystość Jej Niepokalanego Poczęcia. Wprowadził je chyba, jeśli dobrze pamiętam, papież Sergiusz I. Antyfony i responsoria tego święta to czysta, destylowana poezja. Antyfona do Benedictus, bardzo długa jak na liturgię rzymską, pochodzi z tradycji bizantyńskiej.
Miej nas w opiece, Panno chwalebna i błogosławiona.
