Dziś z kazania dowiedziałem się, że w czasie Otatniej Wieczerzy Jezus przemienił chleb w swoje Ciało, a swoją Krew w wino. Jak to mówią, całe życie się czegoś uczymy.
Moja metoda sygnalizacji kaznodziejom, że mówią zbyt długo i zbyt nudno, a mianowicie udawanie przysypiania lub rozglądanie się na wszystkie strony w kościele, byle tylko utrzymać jakąś uwagę, niestety, zdaje się nie działać. Może są inne, lepsze sposoby?
A Huan dziś znowu zmarkotniał. Coś się dzieje, bo nie jest w stanie wejść na wersalkę, pewnie już wiek ma na to wpływ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz