poniedziałek, 8 lutego 2010

Święci zapoznani, święci nieznani (iv)

W szkole, którą założył w Canterbury, uczono łaciny i greki, rzymskiego prawa, metryki (czyli sztuki pisania wierszy), komputystyki (czyli obliczeń potrzebnych do ustalania daty Wielkanocy), muzyki i – powiedzielibyśmy dzisiaj – biblistyki. A wszystko to w 7. wieku.

Szkołę założył biskup Canterbury, Teodor, nazywany też  Teodorem z Tarsu.  (Czyli mamy przynajmniej dwóch świętych z tego miasta.) Był greckim mnichem, wykształconym w Antiochii i Konstantynopolu, który mieszkał w Rzymie. Wysłano go do Anglii w miejsce Wigharda, który do Rzymu przybył po biskupie święcenia, ale, niestety, zeszedł był z tego świata w Wiecznym Mieście. Teodor miał 65 lat, kiedy wyświęcono go na subdiakona – w ten sposób rozpoczął, przed wyjazdem do Anglii, swój cykl święceń, aby do Canterbury mógł już przybyć, w 669 roku, jako biskup.

W 672 zwołał pierwszy, w dziejach tamtejszego Kościoła, synod. Starał się pogodzić istniejące w angielskim Kościele rozmaite nurty, także liturgiczne. Trzeba bowiem pamiętać, że Kościół na Wyspach tworzony był przez celtyckich misjonarzy z Irlandii, i przez papieskich wysłanników z Rzymu. Do tego doszły jeszcze wpływy galijskie, wskutek kontaktów z tamtejszymi biskupami i mnichami. Różnice dawały o sobie znać na różnych płaszczyznach. Np. Irlandczycy świętowali Wielkanoc w innym czasie niż Kościół rzymski, w inny sposób strzygli tonsurę... Teodorowi zależało na zjednoczeniu powierzonego mu Kościoła, i trudno się dziwić, że promował zwyczaje rzymskie.

Teodor był też wspaniałym egzegetą (jak niewielu na Zachodzie w tamtych czasach, czytał Nowy Testament w oryginale), niektóre z jego dzieł zachowały się do naszych czasów.

Odszedł do Pana 19 IX 690. Pochowano go w Canterbury; można powiedzieć, że jest świętym lokalnym, nie odbierał nigdy czci w całym Kościele. Niemniej jednak, był ważną postacią w dziejach Kościoła angielskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz