Nieprzetłumaczalny właściwie hymn o Chrystusie Jezusie, z drugiego rozdziału Listu św. Pawła do Filipian, ma szczególne miejsce w liturgii Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty.
Trzy pierwsze wersy tego hymnu (Flp 2:6-8) mówią o uniżeniu – dosłownie wręcz o opróżnieniu [z chwały] – Chrystusa, który „nie rwał się” do tego, aby na równi być z Bogiem, i stał się posłuszny aż do śmierci na krzyżu. Trzy kolejne (Flp 2:9-11) mówią o Jego wywyższeniu ponad wszelkie stworzenie. Przejście z jednej części hymnu do drugiej dokonuje się – i to jest bardzo rzucające się w oczy, wręcz porażające, w oryginale – jednym maleńkim słówkiem: dio. Po polsku rozwleka się to w dlatego też, i jakoś ginie to niesamowite, nagłe przejście z krzyża do chwały.
Trzy pierwsze wersy tego hymnu (Flp 2:6-8) mówią o uniżeniu – dosłownie wręcz o opróżnieniu [z chwały] – Chrystusa, który „nie rwał się” do tego, aby na równi być z Bogiem, i stał się posłuszny aż do śmierci na krzyżu. Trzy kolejne (Flp 2:9-11) mówią o Jego wywyższeniu ponad wszelkie stworzenie. Przejście z jednej części hymnu do drugiej dokonuje się – i to jest bardzo rzucające się w oczy, wręcz porażające, w oryginale – jednym maleńkim słówkiem: dio. Po polsku rozwleka się to w dlatego też, i jakoś ginie to niesamowite, nagłe przejście z krzyża do chwały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz