niedziela, 5 stycznia 2014

Ciasto, tkanina, biżuteria i mszał z sianem

Trzeci już raz w tym roku czytany jest w liturgii mszalnej Prolog Ewangelii według św. Jana (J 1:1-18). Tekst właściwie dobrze znany, całe frazy z niego pamiętamy, a jednocześnie tekst niesamowicie bogaty, wciąż zaskakujący, wciąż wywołujący podziw i zachwyt.

Tak samo bogaty i zachwycający jest hymn z jutrzni, dziś ostatni raz odmawiany: A solis ortus cardine. Ten hymn kojarzy mi się z bogatym świątecznym ciastem, pełnym rodzynków, migdałów, orzechów, skórki pomarańczowej, do tego polukrowanym. 

Inny obraz, jaki wywołują ten hymn i początek Ewangelii według św. Jana, to bogaty kobierzec, jakaś wspaniała tkanina, wyszywana złotem i perłami. Albo wspaniała korona czy diadem, a może naszyjnik, jak Nauglamír, zachwycające swą misterną robotą, doskonałością kształtu i bogactwem drogich kamieni.

Dziś, z pewnych względów, sięgałem daleko w przeszłość. Przypomniała mi się szopka z czasów wczesnej młodości: żłóbek zrobiony był z otwartego mszału, na którym ułożono garstkę siana, a na nim Dzieciątko (piękna, betlejemska figurka). Dzieciątko Jezus przychodzi do nas w liturgii, poprzez słowa i sakramenty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz