piątek, 5 maja 2017

Po kilkudziesięciu latach

Czy da się wskrzesić licealne przyjaźnie? Agnieszka, którą chamska pani Babczykowa nazywała Kasią, Natalia, która też poszła na filologię klasyczną, Paweł, czyli Kolega Mleczny aka Śmietański, Kasia, z którą byliśmy w finale olimpiady łacińskiej, Wioletta, z którą chodziliśmy na angielski... Klasowe zjazdy szybko się skończyły, kiedy jeszcze byliśmy studentami. Rozproszyliśmy się (jak dobrze pasuje tu greckie diaskorpidzo!).

Wskrzesić przyjaźnie: do poprzedniego, czy do całkiem nowego życia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz