wtorek, 17 października 2017

Antyfona z dzisiejszych nieszporów


Chcę chleba Bożego, to jest ciała Jezusa Chrystusa z potomstwa Dawida, i jako napoju chcę Jego krwi, która jest niezniszczalną miłością (św. Ignacy Antiocheński, List do Rzymian)

I jeszcze, skoro dziś wspominamy chwalebne męczeństwo Ignacego, tekst, który cytowałem na blogu w 2009 roku, a który teraz za mną chodzi:
Chciałbym dodać jeszcze niewielką uwagę, nie całkiem pozbawioną znaczenia dla codziennych zdarzeń. Nie tak dawno dość szeroko rozpowszechnionej formie pobożności –  dziś może mniej praktykowanej – przyświecała myśl, że możemy ‘ofiarować’ niewielkie, mniej lub bardziej uciążliwe trudy codzienności, które wciąż na nowo na nas spadają, nadając im w ten sposób sens. W tej pobożności dochodziło do pewnej przesady, bywały niezdrowe momenty, ale trzeba się zapytać, czy nie zawierała ona czegoś w jakiś sposób istotnego, co mogłoby być pomocne. Co znaczy ‘ofiarować’? Ludzie ci byli przekonani, że mogą wnieść w wielkie współcierpienie Chrystusa swe małe trudy, które w ten sposób stawały się częścią skarbca współczucia, którego potrzebuje rodzaj ludzki. Tak również małe kłopoty codzienności mogą nabrać sensu i być wkładem w ekonomię dobra, miłości pośród ludzi. Może rzeczywiście powinniśmy zapytać się, czy nie może stanowić to również dla nas sensownej perspektywy. (Benedykt XVI, Spe salvi 40)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz