wtorek, 24 października 2017

Z całym szacunkiem dla okulistów

Kolejne złe doświadczenie z okulistą w ramach NFZ. Badania szybko robione, i chyba nie wszystkie, bo przy jednym aparacie lekarka kazała mi usiąść, zapaliła go, po czym kazała usiąść przy innym. Nie spytała, czy przychodzę na kontrolę, czy może z jakąś dolegliwością. Diagnoza zupełnie inna niż u poprzedniej lekarki: ale też poprzednia nie była z NFZ, tylko prywatnie, badała mnie długo i bez pośpiechu, dwa razy, bo jeszcze zakropliła krople rozszerzające źrenice. W rezultacie nie wiem, czy powinienem się bać o plamkę żółtą, czy o cholesterol. Poszedłem do NFZ z nadzieją, że dostanę skierowanie właśnie na badanie plamki, która nie podobała się lekarce prywatnej, a tu nic. Jak nie wiedziałem, tak nie wiem, dlaczego gorzej widzę.

4 komentarze:

  1. jeśli dojazdy wchodzą w grę, polecam okulistykę w Bychawie, Piłsudskiego 28 (częściowo w Lublinie, Radości 9), telefon wyskakuje w guglach (ten sam komórkowy), leczą się ludzie z całej Polski, z Warszawy też. Na fundusz.

    OdpowiedzUsuń
  2. to bodaj z funduszy unijnych jakiś projekt (i dlatego Bychawa, bo male dziury mają większe fundusze) i stosunkowo łatwo się załapać w rozsądnym terminie, w każdym razie dowiedzieć się warto. Leczę tam mamę od kilku lat, dostałyśmy się z normalnej przychodni, bez żadnych znajomości, za skierowaniem od lekarza rodzinnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gwoli ścisłości, to miałem i bardzo dobre doświadczenia z okulistami NFZ, ale to było kilka i kilkanaście lat temu, i te przychodnie już nie istnieją... Prywatnie na lekarza to jeszcze wyłożę, ale badania, te są drogie :-\ i to bardzo, więc wolałbym je mieć z NFZ.

    OdpowiedzUsuń