wtorek, 3 października 2017

Hymn na przejście świętego ojca Franciszka z tego świata do wieczności

W kościołach franciszkańskich dzisiaj wieczorem celebruje się poruszające nabożeństwo, tzw. transitus, czyli przejście św. Franciszka z tego świata do Pana, jego świętą śmierć, która nastąpiła 3 października 1226 roku. Śpiewa się wtedy ten hymn (już go kiedyś podawałem, ale jest tak piękny, że warto powtórzyć):
Już ziemię okrył nocy cień,
otulił mrokiem cały świat,
gdy przeczuwanej śmierci dzień
Ojcu, miast łoża, popiół kładł.

Z jaką stałością święty Mąż
w wierze, nadziei mocnej trwał;
miłości płomień, rosnąc wciąż,
pożarem w sercu mu się stał.

Płacząc synowie klęczą wciąż:
„Nie odchodź, Ojcze, jeszcze czas!
Owieczki swe już puszczasz z rąk
i któż prowadzić będzie nas?”

On w niebo podniósł jasny wzrok,
wyciągnął ręce i tak rzekł:
„Bóg łaską swą rozproszy mrok,
Bóg będzie żywił was i strzegł.

Tylko z serc waszych wszelki kłam
precz odrzucajcie, wszelki brud.
A dusze czyste i bez plam
niechaj jaśnieją blaskiem cnót”.

Tak pożegnawszy trzódkę swą,
odchodzi cicho z ziemskich dróg,
już mu w wieczności gwiazdy lśnią,
już w niebios progu czeka Bóg.

Ojcu, Synowi wieczną cześć
niech kornie składa każdy z nas,
Duchowi równej chwały pieśń
śpiewajmy Mu po wieczny czas. Amen.
Pamiętam ten hymn jeszcze z dzieciństwa, chociaż wtedy w naszej parafii transitus obchodzono w sam dzień liturgicznego wspomnienia św. Franciszka, 4 października. Zawsze bardzo mnie poruszało, kiedy ojcowie śpiewali ten hymn, razem z psalmem 142[141], który św. Franciszek odmawiał na łożu śmierci.


1 komentarz: