Benedykt XVI powiedział kiedyś, że okres Narodzenia Pańskiego to czas bardzo intensywny. Trwa niedługo, najwyżej trzy tygodnie (zwykle krócej), nagromadzonych jest w nim kilka uroczystości: Boże Narodzenie, Bogurodzicy Maryi, Objawienie, Chrzest Chrystusa. Modlitwy i czytania mszału i brewiarza, antyfony i hymny są pełne najczystszej poezji. Przypomina mi ten czas bogate ciasto z bakaliami, albo naszyjnik z różnorodnych klejnotów, albo wspaniale haftowany arras.
Może gdyby ten liturgiczny czas był dłuższy, mniej intensywny, rozlałby się i rozcieńczył, jak to się dzieje z okresem wielkanocnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz