Czekaj. Ja mam teraz być taka, jak JP2 był o 21.32 pamiętnej nocki? Czy może ja na 5 minut przed moją śmiercią mam być taka, jaki był JP2 ogólnie? W pierwszym przypadku powinnam leżeć w łóżku i się nie odzywać, hm, asceza taka? W drugim - a skąd niby mam wiedzieć, że za pięć minut umrę? I co mam w tym JP2 naśladować, białą kieckę z białym berecikiem?
O, życie z Dziwiszem przy boku to istotnie prawdziwa asceza, niech się święty Aleksy schowa. Albo niech spada na drzewo... eee... na słup do świętego Szymona.
Czekaj. Ja mam teraz być taka, jak JP2 był o 21.32 pamiętnej nocki? Czy może ja na 5 minut przed moją śmiercią mam być taka, jaki był JP2 ogólnie? W pierwszym przypadku powinnam leżeć w łóżku i się nie odzywać, hm, asceza taka? W drugim - a skąd niby mam wiedzieć, że za pięć minut umrę? I co mam w tym JP2 naśladować, białą kieckę z białym berecikiem?
OdpowiedzUsuńWedług mnie trzeba być w takim stanie w jakim był JP2 na 5 minut przed swoją śmiercią, Czyli trzeba sobie sprowadzić Dziwisza 😆
OdpowiedzUsuńA przy okazji Dziwisza, to trzeba też być w stanie znaczących ubytków krwi pobranej na relikwie
OdpowiedzUsuńO, życie z Dziwiszem przy boku to istotnie prawdziwa asceza, niech się święty Aleksy schowa. Albo niech spada na drzewo... eee... na słup do świętego Szymona.
OdpowiedzUsuńTo jak życie Sokratesa z Ksantyppą. JP2 wytrzymywał z Dziwiszem, bo jak z nim wytrzymał, to wytrzymał i z każdym innym?
Usuń