wtorek, 2 lipca 2013

Exsulta donec potes, czyli znowu spoglądam na Północ

Heim ríð þú, Óðinn,
ok ver hróðigr!
Svá komit manna
meirr aptr á vit,
er lauss Loki
líðr ór böndum
ok ragnarök
riúfendr koma.

Tak mówi wskrzeszona przez Odina wieszczka-olbrzymka, którą wypytywał o losy swego syna, Baldra. Jedź do domu, Odin, i ciesz się! Nikt znowu nie przyjdzie do mnie, dopóki Loki nie uwolni się ze swych więzów i Ragnarök nadejdzie, a z nim ruiny.

Bogowie Północy nie są nieśmiertelni, wiedzą, jaki koniec ich czeka. Wiedzą, że mogą się cieszyć przy ucztach i w zwycięskich bójkach z olbrzymami, ale przeznaczenie wisi nad nimi. Jeszcze mają czas... dopóki mają czas... nic nie jest dla nich wieczne. Los jest odmierzony jak świeca, która musi się wypalić, jak czytamy w innym poemacie Eddy.

Smutne to i piękne zarazem. Tak jak, czasami, muzyka Ulma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz