Jak już nieraz pisałem, marzec uważam, wbrew T. S. Eliotowi, za the cruellest month, nie kwiecień. W tym roku jednak i kwiecień nie był dobry, różne sprawy osobiste i zdrowotne sprawiły, że z niechęcią o nim myślę, bo sprawił mi dużo bólu.
Też sądzę że marzec jest okrutny może bardziej okrutny niż paskudny, ale kwiecień też ma swoje ciemne strony. Wtedy przypomina mi się wiersz J Lieberta Anioł Pokoju. A zapach Avalonu nie łagodzi bólu? Czy ta jabłonka została już utrwalona w swej piękności na fotce? U mnie też zakwitła stara jabłoń nie jest tak piękna bo pod samym lasem ale ma urok i swieżość marzenia o Północy.
Też sądzę że marzec jest okrutny może bardziej okrutny niż paskudny, ale kwiecień też ma swoje ciemne strony. Wtedy przypomina mi się wiersz J Lieberta Anioł Pokoju. A zapach Avalonu nie łagodzi bólu? Czy ta jabłonka została już utrwalona w swej piękności na fotce? U mnie też zakwitła stara jabłoń nie jest tak piękna bo pod samym lasem ale ma urok i swieżość marzenia o Północy.
OdpowiedzUsuńNie, ciągle zapominam wziąć komórkę na spacer, a jabłonka już z wolna przekwita :-(
OdpowiedzUsuńZa to inna jabłonka chyba kwitnie co dwa lata, w tym roku może z dziesięć kwiatków na niej było.
OdpowiedzUsuń