Matka bardzo źle się czuła, więc poszedłem z nią do przychodni; pomyliłem swoje leki, więc też czułem się źle, ale dzielnie siedziałem w poczekalni. Obok siedziały jakieś dwie babeczki i rozmawiały na temat stanu służby zdrowia. Nagle jedna mówi do drugiej: To jest jak chodzenie od ananasa do Kajfasza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz