Tomasz z Akwinu w dzisiejszej kolekcie trochę nam zawęził Eucharystię, sprowadzając ją jedynie do pamiątki męki Chrystusa Pana. A przecież Eucharystia od samego początku, od pierwszych dni chrześcijaństwa, jest także, a może przede wszystkim, wspomnieniem i uobecnieniem Zmartwychwstania Pańskiego. Wprawdzie dopiero Sobór Watykański II wyraźnie stwierdził, że w Eucharystii obecne jest uwielbione ciało Jezusa, ale już w najstarszych modlitwach eucharystycznych widzimy w anamnezie wspomnienie nie tylko śmierci ale i zmartwychwstania Pańskiego. Pięknie to widać w Kanonie rzymskim, gdzie wspominamy błogosławioną śmierć, powstanie z Otchłani i cudowne Wniebowstąpienie Chrystusa. Zwróćmy uwagę, że Zmartwychwstanie pozbawione jest jakiegokolwiek przymiotnika, jakiejkolwiek przydawki, i w ten sposób, przez całkowitą prostotę podkreślona jest jego waga, czy może ludzka niezdolność wyrażania tej wielkiej tajemnicy. Dlatego myślmy o spotkaniu w Eucharystii z Jezusem zmartwychwstałym, Jezusem wiecznie żywym, Jezusem, który, powstawszy z martwych, już więcej nie umiera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz