Nie mógłbym pracować w fundacji, ratującej zwierzęta od śmierci czy wspomagającej te bezdomne, mimo iż bardzo staram się takie fundacje wspierać, i rozumiem, jak są ważne. Ale moja betazoidzka empatia zabiłaby mnie wobec takiego ogromu cierpienia, gdybym stykał się z nim bezpośrednio. Teraz walczę o osiołka i jego matkę, zostało kilka godzin. Jeśli ktoś może, niech wspomoże, niech wesprze: https://fundacjabenek.pl/becia/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz