Rozmyślam też nad tym, czym się zajmują, co robią, i o czym myślą polscy biskupi. Z uporem maniaka walczyli o to, aby 6 stycznia był dniem wolnym od pracy. Wybłagali w Watykanie, aby 8 grudnia, dzień Niepokalanego Poczęcia, był obchodzony także w niedzielę. Przenieśli w ramach tak zwanych względów duszpasterskich jakże ważne święto Wniebowstąpienia Pańskiego z czwartku – poświadczonego biblijnie – na niedzielę. A dlaczego nie pomyśleli nigdy o tym, żeby przesunąć Wigilię wielkanocną na przynajmniej 21:00 i przenieść święcenie pokarmów z Wielkiej Soboty na czas po Wigilii Paschalnej? To by dopiero było prawdziwe zrozumienie liturgii. Ale pewnie wolą hołubić bezmyślnie ludzkie tradycje ponad Boskie. Nie, ja nie lubię polskich biskupów, może i dlatego, że nie znam ich osobiście. Wystarczą mi ich pasterskie listy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz