Jedną z oznak Okresu wielkanocnego jest śpiewanie alleluja. Antyfony na Komunię kończą się właśnie alleluja. Dlaczego więc w czasie Komunii świętej śpiewa się pieśni, które alleluja nie mają, a które mogłyby być spokojnie używane w okresie zwykłym? Niech to alleluja rozbrzmiewa ciągle, a nie gaśnie i uśmierca w ten sposób Okres wielkanocny. A to najważniejszy okres liturgiczny w całym roku, bo głosi potęgę Zmartwychwstałego.
Pobożność własna księży. Dlaczego muszę wysłuchiwać, w modlitwie eucharystycznej, całej litanii świętach: Franciszka, Rity, Charbela, Teresy od Dzieciątka Jezus, Faustyny*), etc., etc., w końcu i błogosławionego Stefana Wyszyńskiego, i oczywiście Jana Pawła Wielkiego? Dlaczego nikt głośno nie wymieni bliskich mi świętych, jak Oswin, Dawid, Teresa od Jezusa czy Jan Chrzciciel (który, moim zdaniem, powinien być wstawiony przed świętym Józefem)? Dlaczego księża wprowadzają prywatną pobożność tam, gdzie mszał na to nie pozwala, i poniżają przez to wiernych? Wspomina się, według mszału: świętą Dziewicę Matkę Bożą, apostołów, męczenników, i patrona kościoła albo świętego, którego wspomnienie właśnie się obchodzi. Koniec.
To na razie byłoby tyle; jak sobie jeszcze coś przypomnę, to przyjdę i państwu opowiem.
________________________
*) Ja wielu z tych świętych kocham, ale to nie jest miejsce, żeby wymieniać imiona ich wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz