Plama ropy wielkości Jamajki u wybrzeży Ameryki niesie śmierć dla tysięcy stworzeń.
A psalmista śpiewał o morzu wielkim i szerokim, pełnym stworzeń, których policzyć się nie da, wielkich i małych, i o morskim smoku, którego Pan stworzył, aby się z nim bawić (Ps 104:25-26).
Z namiestnika stworzenia człowiek stał się jedynowładcą, który myśli tylko o sobie i o swoich korzyściach.
A Bóg ze smutkiem patrzy na brudne oceany i skażone powietrze, niosące śmierć, której On przecież nie stworzył. Niedługo już drzewa nie będą mogły wołać z radości przed Jego obliczem, i nie rozradują się pola, bo ich nie będzie, a rzeki nie będą klaskać przy Jego przyjściu (cf. Ps 96:12-13; 98:8).
A psalmista śpiewał o morzu wielkim i szerokim, pełnym stworzeń, których policzyć się nie da, wielkich i małych, i o morskim smoku, którego Pan stworzył, aby się z nim bawić (Ps 104:25-26).
Z namiestnika stworzenia człowiek stał się jedynowładcą, który myśli tylko o sobie i o swoich korzyściach.
A Bóg ze smutkiem patrzy na brudne oceany i skażone powietrze, niosące śmierć, której On przecież nie stworzył. Niedługo już drzewa nie będą mogły wołać z radości przed Jego obliczem, i nie rozradują się pola, bo ich nie będzie, a rzeki nie będą klaskać przy Jego przyjściu (cf. Ps 96:12-13; 98:8).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz