Tak powiedziała moja przyjaciółka, Emilia, mówiąc uczniom o słowie pes (genetivus – pedis), stopa.
Przypomniała mi się ta historia, kiedy po raz kolejny przeczytałem,*) że arcybiskup Paetz jest pedofilem. Etymologicznie, pedofil to ktoś, kto lubi dzieci - nie od łacińskiego pes, ale od greckiego pais (genetivus – paidos, dziecko; grecką dwugłoskę ai Rzymianie zapisywali jako ae, z czasem wymawiane po prostu jak [e]). Z tego, co wiem, arcybiskup nie molestował ministrantów czy przedszkolaków, ale kleryków – czy to jest pedofilia?
Mam wrażenie, że w TYCH sprawach wkłada się w Kościele wszystko do jednego worka. Z niewiedzy czy ze wstydu?
____________________
*) Tym razem w książce Joachima Badeniego OP...
Przypomniała mi się ta historia, kiedy po raz kolejny przeczytałem,*) że arcybiskup Paetz jest pedofilem. Etymologicznie, pedofil to ktoś, kto lubi dzieci - nie od łacińskiego pes, ale od greckiego pais (genetivus – paidos, dziecko; grecką dwugłoskę ai Rzymianie zapisywali jako ae, z czasem wymawiane po prostu jak [e]). Z tego, co wiem, arcybiskup nie molestował ministrantów czy przedszkolaków, ale kleryków – czy to jest pedofilia?
Mam wrażenie, że w TYCH sprawach wkłada się w Kościele wszystko do jednego worka. Z niewiedzy czy ze wstydu?
____________________
*) Tym razem w książce Joachima Badeniego OP...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz