Niektórzy pseudopobożni ludzie oburzają się, że mówię o świętych jako o moich przyjaciołach: Co za śmiałość, co za czelność, mówią. Przecież święci są tak wielcy, jak można ich uważać za przyjaciół. Bardzo głupie jest takie myślenie. Przecież to całkiem naturalne, że święci są naszymi braćmi i przyjaciółmi, że troszczą się o nas, pomagają nam, rozmawiają z nami. Skoro sam Jezus nazwał nas swoimi przyjaciółmi, to tym bardziej są nimi wszyscy święci.
Dziś wspominamy nie umarłych, ale żyjących na wieki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz