W klasie maturalnej kupiłem gdzieś, już nie pamiętam w jakim sklepie, kasetę z muzyką gregoriańską Wielkiego Tygodnia. Jedyny odtwarzacz, jaki wtedy miałem, to był walkman – kupiony w sklepie, którego już nie ma, a na paragonie było napisane łokmen. Jakimże luksusem to wtedy dla mnie było! Słuchałem tych śpiewów, i dzięki temu znam właściwie na pamięć teksty i melodie Niedzieli Palmowej: Pueri Hebraeorum, Gloria, laus et honor, In monte Oliveti... I, oczywiście, Vexilla regis, który to hymn przyprawiał mnie o dreszcze. Jak dawno to było... Ale ze mną zostało. Iesu, qui Ierusalem ad passionem ascendisti, perduc nos paschalia ad lumina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz