poniedziałek, 29 czerwca 2009

Radość życia

W uroczystość świętych apostołów Piotra i Pawła Bóg daje nam czcigodną i świętą radość (venerandam sanctamque laetitiam), jak czytamy w kolekcie dzisiejszej mszy. Purpura liturgicznych szat przypomina o męce apostołów i krwi, przelanej dla imienia naszego Pana. Dla nieba są to ich narodziny, dla ziemi – śmierć.

Kościół codziennie głosi śmierć Pańską, także wtedy, gdy z radością obchodzi narodzenie Pana czy Jego triumfalne zmartwychwstanie. Kościół radość znajduje w Jego śmierci, bo daje ona życie. Radość we wspomnienie męczeńskiej śmierci dwóch apostołów też jest radością życia, a nie śmierci.

Czytamy dziś w Ewangelii słowa Pana do Szymona Piotra: Na tobie zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą (Mt 16:18). Takie jest oficjalne tłumaczenie, używane w czasie liturgii. Ale Mateusz trochę co innego zapisał: Jezus mówi o pulai hadou, bramach świata zmarłych. Hades – w klasycznej grece oznacza zarówno brata Dzeusowego, nieśmiertelnego władcę podziemia, krainy zmarłych, jak i samą tę krainę. To drugie znaczenie pojawia się bardzo często w Septuagincie – Hades staje się odpowiednikiem hebrajskiego Szeolu. Nie jest to więc piekło w naszym rozumieniu, miejsce potępienia i wiecznej męki, gdzie mieszka szatan. Dla pogańskich Greków miejscem męki bezbożnych jest Tartaros; Mateusz piekło jako miejsce potępienia określa, wziętym z hebrajskiego, słowem geenna. A tu mamy po prostu bramy Hadesu, świata zmarłych, które nie przezwyciężą Chrystusowego Kościoła, zbudowanego na wyznaniu Piotra: Ty jesteś Pomazaniec, Syn Boga żywego. Bóg jest żywy i jest Bogiem żywych (Mt 22:32), Jego Kościół jest zgromadzeniem żywych. Śmierć nie ma nad nimi władzy. Widać to chociażby w litanii do Wszystkich Świętych, w której wzywamy pomocy tych, którzy wciąż żyją, pomocy całej naszej rodziny, którą jest Kościół.

Olivae binae pietatis unicae,
Fide devotos, spe robustos maxime,
Fonte repletos caritatis geminae

Post mortem carnis impetrate vivere. (z hymnu I nieszporów)

PS Dobry Boże, moja radość dzisiejsza będzie jeszcze większa, jeśli temperatura obniży się o kilkanaście stopni i zniknie zagrożenie udarem cieplnym, którego początki już czuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz