Uświadamiam sobie co jakiś czas, że za mało, za mało się modlę – za moich uczniów. Kilkanaście roczników za mną, nowe przede mną, i za wszystkich jestem przecież odpowiedzialny. Każdy i każda z nich jest w jakimś stopniu moim dzieckiem.
Nie zawsze są to łatwe dzieci. Ale tym bardziej trzeba się za nie modlić. Byle tylko o tym lepiej pamiętać.
Niektórzy przeżywają trudne chwile, niektórzy tracą siły, niektórzy już odeszli. O nikim nie powinienem zapomnieć. A, niestety, czasami zapominam.
Deus, tu scis immemoriam meam: non erubescant in me, qui speraverunt in te.
Nie zawsze są to łatwe dzieci. Ale tym bardziej trzeba się za nie modlić. Byle tylko o tym lepiej pamiętać.
Niektórzy przeżywają trudne chwile, niektórzy tracą siły, niektórzy już odeszli. O nikim nie powinienem zapomnieć. A, niestety, czasami zapominam.
Deus, tu scis immemoriam meam: non erubescant in me, qui speraverunt in te.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz