Jeszcze tylko dwa tygodnie do końca roku. Ewangelia z tej niedzieli (Mk 13:24-32) mówi już o końcu świata. Pojawiają się w niej czasowe spójniki kiedy i wtedy, mowa o owych dniach, o godzinie. Owe dni pojawią się też w czytaniach I niedzieli Adwentu roku C, a więc za dwa tygodnie, z nowym rokiem liturgicznym. Przypomnienie, że czas biegnie ku Przyjściu, o czym w ciągu roku tak często zapominamy, chociaż w czasie mszy mówimy: oczekujemy Twego przyjścia w chwale.
Jeśli spojrzymy na kolejny werset w Ewangelii św. Marka, 13:33, zobaczymy tam słowo καιρός (kairos), to samo, które jest też na początku tej Ewangelii (Mk 1:15). Tak zaczynał swoją misję Jezus: mówiąc o czasie, czy raczej o momencie, o chwili, o okazji (bo takie ma znaczenia καιρός), który się wypełnił. Teraz, w mowie o końcu świata, mówi też o momencie, o chwili: nie wiemy, kiedy ona nadchodzi. Chwila zbawienia, okazja, z której trzeba skorzystać.
Można myśleć o tej okazji, o której mówi Ewangelia, patrząc na coraz bardziej natarczywe reklamy świąt Bożego Narodzenia, które już się pojawiają w sklepach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz