poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Czy greka jest trudna?

Czasami ktoś zadaje mi takie pytanie, ostatnio zapytał jeden z nowicjuszy. Jaka jest na nie odpowiedź? Nie jest. Według mnie greka nie jest szczególnie trudna, chociaż mówiąc o grece, mówimy o kilku jej odmian(k)ach. Inna bowiem jest greka homerycka, inna ta, w której pisał Platon, inna wreszcie greka Nowego Testamentu, jeszcze inna będzie greka Safony. To wszystko wynika i z ram czasowych – bo greka starożytna obejmuje kilka wieków – jak i, można powiedzieć, geograficznych, bo mówić trzeba właściwie o różnych greckich dialektach, nie o jednolitym języku, który powstaje dopiero w czasach hellenistycznych i nazywany jest koiné.

Mimo wszystko jednak, te różnice nie są aż tak wielkie, żeby sprawiały wielki kłopot osobie w miarę inteligentnej i przykładającej się do nauki. Większym problemem mogą się wydawać akcenty czy może nawet sam alfabet, ale zrozumieć reguły akcentowania jest naprawdę łatwo, jeśli tylko ktoś poda je w jasny sposób.

Oczywiście, dużo zależy od tego, dlaczego ktoś chce się uczyć greki. Ktoś to robi, bo chce czytać Homera w oryginale (tak było ze mną), ktoś inny będzie chciał czytać grecki Nowy Testament. Przy takiej specjalizacji zawęża się nieco obszar uczenia się, bo ktoś, kto chce poznać grekę nowotestamentalną, nie musi zagłębiać się w rozmaite wyjątki deklinacyjne albo uczyć się tylu form czasowników, ilu wymaga zdolność czytania Homera czy Safony, a ktoś, kto chce czytać grecką poezję, nie musi znać pewnych form, typowych dla koiné. Obecnie mamy bardzo dobry podręcznik do greki biblijnej, którego autorką jest Monika Mikuła, polecam zainteresowanym. Z greką homerycką jest gorzej, osobnego podręcznika nie ma, trzeba się więc uczyć standardowego dialektu attyckiego (takiego, w jakim pisał np. Platon) i później douczyć się trochę o języku Homera. Ale, powtarzam, nie jest to jakoś szczególnie trudne, a od łaciny zdecydowanie łatwiejsze. Przynajmniej z mojego punktu widzenia, z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem to piszę. Chociaż ważne jest też i to, że miałem wspaniałych nauczycieli greki, i w liceum, i na uniwersytecie, i gdyby nie oni, to nic bym nie umiał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz