Nie cierpię radia. Zmuszony jestem czasami bywać w miejscach, gdzie radio gra nieustannie, z reguły można wtedy usłyszeć jakieś bzdury. Sklepy, fryzjer, przychodnie, wszystko z radiem w tle. Czasami tak bardzo w tle, że zastanawiam się, czy ludzie w ogóle słyszą*) i rozumieją, co jest nadawane. Ale wiele osób nie jest tym zainteresowanych, chcą tylko słyszeć jakieś brzęczenie, jakieś głosy. Cokolwiek byle nie cisza. Dla mnie to koszmar.
__________________________________
*) Chyba że w radiu jest niejaka pani Raducha, która zasługuje na tytuł Pierwszej i Najgłośniejszej Przekupki Rzeczypospolitej.
Dużo gorsze jest to w wersji w grającym telewizorem. A w zwłaszcza w czyimś prywatnym domu..
OdpowiedzUsuń