11. lutego to wspomnienie Najświętszej Maryi z Lourdes, na pamiątkę ukazywania się tam Niepokalanej Matki Pana. Ale wiele wieków wcześniej, na północy Anglii wspominano w tym dniu pierwszego znanego z imienia poetę angielskiego, Cædmona, który zakończył swe życie jako mnich w klasztorze w Whitby i osiągnął chwałę nieba.
Bliski jest naszemu sercu, gdyż był prostym pasterzem, bez żadnego talentu poetyckiego. Sypiał w zagrodzie razem ze swoją trzodą, i wtedy właśnie, we śnie, otrzymał od Boga natchnienie, talent przeogromny. Niestety, wskutek różnych dziejowych zawirowań (za które, niestety, odpowiedzialnością obarczyć musimy głównie wikingów) zachowało się tylko kilka wersów Cædmona, lecz ich piękno jest niezwykłe. Tutaj można posłuchać owych kilku wersów w niesamowitym wykonaniu prof. Roberta Fulka.
Bliski jest naszemu sercu, gdyż był prostym pasterzem, bez żadnego talentu poetyckiego. Sypiał w zagrodzie razem ze swoją trzodą, i wtedy właśnie, we śnie, otrzymał od Boga natchnienie, talent przeogromny. Niestety, wskutek różnych dziejowych zawirowań (za które, niestety, odpowiedzialnością obarczyć musimy głównie wikingów) zachowało się tylko kilka wersów Cædmona, lecz ich piękno jest niezwykłe. Tutaj można posłuchać owych kilku wersów w niesamowitym wykonaniu prof. Roberta Fulka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz